Budżet państwa nie poniesie żadnych kosztów z tytułu utworzenia Krajowej Grupy Spożywczej – oświadczył wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Jak dodał, nie ma mowy o tworzeniu nowych stanowisk zarządczych.
CZYTAJ TAKŻE: Już niebawem powstanie Krajowa Grupa Spożywcza. „Będzie jednym z ważniejszych podmiotów przetwórczych i handlowych”
„Nie będzie to kosztować nic budżetu państwa”
Jak przypomniał Kowalczyk w czasie konferencji prasowej w Załężu Dużym w województwie mazowieckim, rząd zaakceptował przekazanie akcji spółek rolnych do Krajowej Spółki Cukrowej, która będzie – jak to określał – „kręgosłupem” Krajowej Grupy Spożywczej.
Nie będzie to kosztować nic budżetu państwa
— podkreślił.
Jest to łączenie kapitału, wzmocnienie potencjału gospodarczego przedsiębiorstw z branży rolniczej
— powiedział, dodając, że w skład Grupy wejdzie „kilkanaście” spółek z branży rolnej.
Krajowa Grupa Spożywcza będzie elementem budowy polskiego rynku spożywczego – dodał Kowalczyk.
Przede wszystkim chcemy mieć narzędzia przeciwdziałania zmowom cenowym. Niestety takie się zdarzają
— zaznaczył.
Minister rolnictwa dodał, że rząd chce też odbudowywać przemysł przetwórczy.
Z wyjątkiem mleczarstwa, które jest w rękach rolników albo w rękach polskich właścicieli. Dlatego na rynku mleczarskim zawsze jest dobrze, nigdy nie ma wykorzystywania rolników
— zastrzegł.
Pytany o zarządzanie Grupą, Kowalczyk stwierdził, że „są władze KSC i innych spółek, więc nie ma mowy o dodatkowych funkcjach zarządczych”. Jak przypomniał, nadzór nad grupą pełni Ministerstwo Aktywów Państwowych.
We wtorek rząd wyraził zgodę na zbycie przez Skarb Państwa udziałów w szeregu spółek, w celu utworzenia na bazie Krajowej Spółki Cukrowej Krajowej Grupy Spożywczej. W komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu zaznaczono, że do nowego holdingu będą mogły być powoływane nowe podmioty, w tym zagraniczne.
Krajowa Grupa Spożywcza będzie dużym graczem na rynku spożywczym i uniezależni polskich producentów od zachodnich koncernów. Szacowane przychody Krajowej Grupy Spożywczej będą kształtować się na poziomie blisko 3,5 mld zł rocznie, co będzie stanowiło wzrost o ponad 35 proc. w stosunku do obecnych przychodów Krajowej Spółki Cukrowej
— wskazano.
Dopłaty do zakupu nawozów
Od poniedziałku Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie zbierać wnioski od rolników o dopłaty do zakupu nawozów – przekazał w czwartek wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Dodał, że program wsparcia do zakupu nawozów to inwestycja chroniąca m.in. konsumentów.
Wicepremier i szef resortu rolnictwa i rozwoju wsi uczestniczył w czwartek w konferencji prasowej z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego w gospodarstwie rolnym w Załężu Dużym w województwie mazowieckim.
Chcemy dopłacać do zakupu nawozów – pokrywać różnicę ceny pomiędzy nawozami zakupionymi od 1 września 2021 r. do 15 maja 2022 r.
— mówił Kowalczyk.
Dodał, że ta różnica ceny i faktura, którą rolnik przedstawi w ARiMR będzie podstawą do wypłaty rekompensaty za wzrost cen nawozów.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa od poniedziałku będzie już zbierać wnioski o dopłaty
— wskazał.
Ocenił, że sprawność rolników w zakupach, w sięganiu po dopłaty obszarowe i inne dopłaty z ARiMR „pozwoli też na bardzo sprawną realizację tego programu”.
Kowalczyk chciałby, żeby rolnicy jak najszybciej otrzymywali zwrot różnicy w cenach nawozów, by mogli inwestować otrzymane środki finansowe w swoje gospodarstwa rolne.
Aby plony, które spodziewają się uzyskać w następnym sezonie były godne, a abyśmy mieli wystarczającą ilość zbóż, bo (…) w Ukrainie z obsiewaniem pól może być różnie
— stwierdził.
Wicepremier zwrócił uwagę, że Rosjanie brutalnie strzelają do rolników – może się zdarzyć, że wiele obszarów nie będzie obsianych, stąd może być dużo mniej zboża na rynkach światowych.
Bardzo ważne jest, by produkcja zbóż w Polsce nie była mniejsza, niż w latach poprzednich
— podkreślił.
Jak przypomniał szef resortu rolnictwa, program wsparcia do zakupu nawozów to prawie 4 mld zł z budżetu krajowego.
To przede wszystkim inwestycja chroniąca polską produkcję żywności, ale (…) chroniąca też konsumentów, którzy będą tę żywność mogli kupować po cenach umiarkowanych
— podkreślił.
Wicepremier: Jabłka deserowe będą skupowane, rolnicy otrzymają rekompensaty
Jabłka deserowe, których nie można wyeksportować, będą skupowane, będą też rekompensaty 30 groszy dla rolników – powiedział w czwartek wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Jak mówił Kowalczyk, embargo na Rosję i Białoruś oraz brak możliwości eksportu jabłek deserowych spowodowała, że będzie nadwyżka tych owoców w Polsce.
Już w następnym tygodniu zakłady przetwórcze będą skupowały jabłka deserowe, a różnica w cenie w wysokości 30 groszy, będzie rekompensowana
— zapowiedział.
Dodał, że w przyszłym tygodniu na stronach ARiMR pojawią się komunikaty i będzie lista zakładów przetwórczych, które się zobowiązują do skupu jabłek deserowych z przeznaczeniam na cele przemysłowe.
Na podstawie tej listy i sprzedaży będziemy rekompensować rolnikom (…) ubytek dochodów, po to by rolnicy nie ponosili strat z tytułu embarga
— wyjaśnił.
Dopłaty do ubezpieczeń upraw rolnych
Rolnicy będą mieli dopłaty z budżetu państwa do ubezpieczeń upraw rolnych w wysokości 65 proc. Swoją część składki mogą uregulować z dopłat bezpośrednich. Na ten cel są zabezpieczone fundusze nawet wtedy gdyby wszyscy rolnicy ubezpieczyliby wszystkie uprawy – zapewnił wicepremier Henryk Kowalczyk.
W czwartek wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk zachęcał rolników do ubezpieczenia kompleksowego upraw rolnych z dopłatą z budżetu państwa wynoszącą 65 proc. składki.
Tylko 35 proc. tej składki płaci rolnik. Mało tego, na podstawie zmienionej ustawy rolnik może tą składkę zadysponować, zapłacić z dopłat bezpośrednich, które otrzyma w przyszłości w październiku czy listopadzie
— zaznaczył minister Kowalczyk.
Podkreślił także, że rolnik może ubezpieczyć swoje uprawy nie wydając w tej chwili środków finansowych, tylko przekazując taką dyspozycje Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa, by naliczyć należną składkę z płatności bezpośrednich.
Wybierajmy ubezpieczenia kompleksowe, łącznie z suszą, nie pojedyncze ryzyko. Mamy na ten cel przeznaczone środki finansowe w odpowiedniej ilości, nawet jeśli wszyscy rolnicy ubezpieczyliby wszystkie uprawy. Te środki finansowe są zabezpieczone
— zapewnił Kowalczyk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS