Zastal Enea BC Zielona Góra przegrał z Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 71-87 (9-16, 22-21, 17-27, 23-23) w drugim meczu finałowym Energa Basket Ligi. Stan rywalizacji play-off to 1-1.
Początek pojedynku nie zapowiadał tak wyraźnego zwycięstwa ostrowskich koszykarzy, którzy nerwowo zakończyli środowy mecz i również nerwowo zaczęli drugie starcie finałowe. Pierwsze punkty zdobyli po czterech minutach – Chris Smith popisał się celną “trójką”. Zielonogórzanie też nie grzeszyli skutecznością, pudłowali zarówno z dystansu, jak i spod kosza. Niski wynik był wynikiem nie świetnej defensywy z obu stron, ale duży kłopot z celnością rzutów.
Pod koniec pierwszej kwarty ostrowianie po rzutach wolnych Denzela Anderssona podopieczni Igora Milicicia prowadzili 16:7. Na początku drugiej kwarty mistrzowie odrobili straty, Łukasz Koszarek trafił “za trzy” i było 19:19. Inicjatywa szybko wróciła do koszykarzy Stali, którzy gro punktów zdobywali po rzutach wolnych. Zielonogórzanie aż trzykrotnie faulowali rywali przy próbie rzutu za trzy punkty.
W Zastalu na dobrym poziomie spisywał się jedynie Jeffrey Grosselle, gdyby nie jego skuteczność i kilka udanych akcji w defensywie, przewaga Stali byłaby znacznie wyższa. Sześciopunktowa strata do przerwy nie mogła stanowić dla zielonogórzan większego kłopotu, tym bardziej, że dzień wcześniej musieli odrabiać znacznie większy dystans.
Po zmianie stron koszykarze z Ostrowa zaczęli trafiać zza linii 6,75 m i ich przewaga zaczęła rosnąć z minuty na minutę. Zastal również starał się odpowiadać “trójkami”, ale nie byli w tym elemencie tak skuteczni jak rywale. Ostrowskie trio Jakub Garbacz, Trey Kell i Chris Smith skutecznie ostrzeliwało kosz przeciwnika.
Nie brakowało nerwowych momentów w trakcie gry. Jeszcze w pierwszej połowie faulem technicznym został ukarany opiekun Stali Milicic, w czwartej kwarcie spotkało to Tabaka. Sytuacja na boisku uspokoiła się, gdy losy meczu wydawały się być przesądzone.
W czwartkowy wieczór niewidoczny na parkiecie był bohater pierwszego meczu finałowego Kris Richard, który w trzeciej kwarcie zaliczył kilka asyst, ale pierwszą akcję skutecznym rzutem zakończył dopiero w 34. minucie. W ostatnich 10 minutach w szeregach Stali rozkręcił się natomiast były gracz Zastalu James Florence, który zanotował 11 “oczek”. To jego celne rzuty w czwartek kwarcie pozwalały ostrowianom trzymać rywala na bezpieczny dystans.
Trzecie finałowe spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 19.30. Wszystkie mecze, podobnie jak wcześniejsze półfinały i pojedynki o brązowy medal, rozgrywane są w “bańce” w Ostrowie Wielkopolskim.
Zastal Enea B … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS