Trener reprezentacji Piotr Renkiel przed rozpoczęciem turnieju w Grazu zapewnił, że drużyna jest dobrze przygotowana, a awans na igrzyska to cel, który można zrealizować. Wczorajsze spotkania okazały się jednak wymagające.
Polacy na początek pokonali Czechów 17:15, ale nieco ponad godzinę później zmierzyli się z Mongolią i tu już zeszli z boiska pokonali. Dwukrotnie prowadzili czterema punktami, co w tej grze jest już niezłą zaliczką, ale za każdym razem rywale nas doganiali, by ostatecznie wygrać 22:18
Mongolia to najwyżej sklasyfikowany zespół na tym turnieju w rankingu FIBA. Mieliśmy swój plan na to spotkanie. Chcieliśmy wykorzystać nasze warunki fizyczne, grać bliżej kosza. Jednak zbyt szybko popełniliśmy faule i musieliśmy się dostosować do ich gry. W końcówce niepotrzebnie popełniliśmy dwa przewinienia, które rywale zamienili na 4 punkty. Sporo złości było w nas po tym meczu. Chcieliśmy i mogliśmy wygrać. Wczoraj wieczorem spotkaliśmy się jeszcze na analizie wideo. Zobaczyliśmy, co nie funkcjonowało. Padło kilka mocnych słów, ale zamknęliśmy ten rozdział i czekamy na dwa kolejne mecze – mówi Szymon Rduch.
Fazę grupową zakończymy piątkowymi meczami z Turcją i Brazylią. Do ćwierćfinału awansują po dwie drużyny z każdej grupy. Polacy będą więc potrzebowali jutro dwóch zwycięstw by przejść do kolejnej fazy. Dziś analizują grę najbliższych rywali.
Turcja w dwóch meczach rzuciła 19 punktów, więc nie będzie się liczyła w naszej grupie. Oczywiście nie lekceważymy ich. Rzetelnie podejdziemy do sprawy, ale całe nasze siły idą na mecz z Brazylią. Dwukrotnie zakończyli mecze przed czasem zdobywając po 21 punktów. Widać, że są dobrze przygotowani. Mają wysoki skład, grają mocno fizycznie. My musimy pokazać swoje doświadczenie, zagrać z energią i po prostu wygrać to spotkanie- zapowiada Rduch.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS