27 stycznia 2020, godz. 18:00
– Kontuzja mogła całkowicie wyłączyć mnie z koszykówki – wyznaje Aldona Morawiec, która przed rozpoczęciem sezonu, po raz trzeci zerwała więzadła w kolanie prawej nogi. Koszykarka wróciła na parkiet i może zadebiutować w meczu 12. kolejki fazy grupowej Euroligi. We wtorek, Arka Gdynia podejmie węgierski Sopron Basket. – To moje marzenie z dzieciństwa. Kontuzja chciała mnie wykluczyć, ale miałam motywację by przetrwać i wrócić – dodaje skrzydłowa. Początek starcia w Gdynia Arenie o godz. 18.
Zapraszamy na relację LIVE
Typowanie wyników
mecz pucharowy
28.01.2020 godz.18:00
wartość: 3 punkty
Jak typują inni
Aldona Morawiec zerwała więzadła krzyżowe w kolanie tuż przed startem obecnego sezonu. Koszmarna kontuzja wykluczyła koszykarkę z gry na blisko pięć miesięcy, choć początkowe rokowania obejmowały nawet całą kampanię. Dla skrzydłowej Arki Gdynia był to już trzeci taki przypadek. Wielu sportowców w podobnej sytuacji kończy karierę, ale 27-latka wykazała się wytrwałością i wróciła na parkiet, choć myśli o zawieszeniu butów na kołku nie brakowało.
– Ta kontuzja mogła całkowicie wyłączyć mnie z koszykówki. To był ciężki czas, który stał pod wielkim znakiem zapytania, bo nie wiedziałam czy pomysł, który chce zrealizować z fizjoterapeutą był realny. Praktycznie przez pierwsze dwa miesiące zastanawiałam się – po co to robię i czy to nie moment, by zrezygnować. Zwłaszcza na początku, gdy nie czułam się pewnie na tej nodze. Było dużo stresu i gra nie sprawiała mi przyjemności, bo bardziej bałam rzucać się do kosza, niż cieszyłam się tą chwilą. Na szczęście mam bardzo wspaniałą drużynę oraz ludzi wokół siebie, którzy wspierali mnie przez cały czas. Dzięki nim pragnienie do powrotu było silniejsze, niż strach. To oni dawali mi energię – wyznaje Aldona Morawiec.
Arka Gdynia – AZS UG Gdańsk 93:83. Relacja, galeria foto, wystawianie ocen koszykarkom i trenerowi
Do pełnej dyspozycji po zerwaniu więzadeł, można dochodzić nawet przez rok. Do pierwszej kontuzji Aldony doszło cztery lata temu, ale sytuacja powtórzyła się w styczniu 2018. W obu przypadkach lekarze dokonali rekonstrukcji, ale gdy do urazu doszło po raz trzeci, koszykarka postawiła na inny wariant. Stąd też szybki powrót, bo skrzydłowa pojawiła się na ostatnich 26 sekund w finałowym meczu Pucharu Polski z CCC Polkowice (83:73). Miał być to miły gest ze strony trenera Gundarsa Vetry.
– Przy tego typu kontuzjach, na ogół stosowane jest leczenie operacyjne. W moim przypadku było podobnie w obu poprzednich kontuzjach, ale nie przyniosły one pozytywnych skutków, bo i tak doszło do trzeciego zerwania więzadeł. Dlatego nie podjęłam się kolejnej rekonstrukcji, tylko z fizjoterapeutą skupiliśmy się na wzmocnieniu mięśni i pracowaliśmy nad stylem poruszania się, dzięki czemu mogłam kontrolować ciało – tłumaczy koszykarka.
Aldona Morawiec
Dane:
- ur.:
- 1992-05-29
- wzrost.:
- 183
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
więcej »
Aldona przez była przy drużynie przez cały czas absencji. Wielokrotnie widzieliśmy ją, gdy podczas meczu dopingowała koleżanki, jakby sama chciała wejść na boisko. W miniony piątek rozegrała nieco ponad 15 minut w I-ligowym zespole rezerw. Skrzydłowa zdobyła 11 punktów, ale Arka II Gdynia przegrała z Mon-pol Płock 65:73. 27-latka zasiadła na ławce rezerwowych w ostatnich derbach z AZS Uniwersytetem Gdańskim (93:83) i wciąż liczy na pierwszy w tym sezonie występ w Energa Basket Lidze Kobiet i Eurolidze.
– Drużyna gra świetnie i z miłą przyjemnością ogląda się dziewczyny. To jest wspaniałe, że jedna ciągnie drugą do gry i nigdy nie ma lidera, bo właściwie co mecz, kto inny zdobywa najwięcej punktów. Dlatego chciałam być z zespołem, a nie tylko siedzieć obok w koszulce jako wsparcie, a wejść i oddać jakiś rzut, zebrać piłkę czy zbić piątkę z koleżanką po udanej akcji – dodaje.
Przypomnij sobie, jak doszło do drugiego zerwania więzadła w kolanie Aldony Morawiec
Najbliższa okazja do gry nadarzy się we wtorek. Żółto-niebieskie podejmą Sopron Basket w 12. kolejce fazy grupowej Euroligi. Po tym, jak podopieczne Vetry przegrały ostatnie spotkanie w Hiszpanii z Spar Citylift Girona (68:70), spotkanie z Węgierkami będzie meczem ostatniej szansy, gdyż w przypadku porażki, szanse na awans do kolejnej rundy zmaleją do zera. Przed meczem ma zostać również podjęta decyzja odnośnie występu Marie Gulich i Maryi Papowej. Obie doznały urazów podczas rozgrywek Pucharu Polski.
– Dla mnie byłby to pierwszy występ w Eurolidze. To moje marzenie z dzieciństwa, podobnie jak zdobycie mistrzostwa i Pucharu Polski. Dlatego miałam też motywację, by powrócić. To sytuacja podobna do maratończyka, który biegnie przez całą trasę i wywraca się 100 metrów przed metą. Kontuzja chciała mnie wykluczyć, ale miałam motywację by przetrwać i wrócić – podsumowuje skrzydłowa Arki.
ARKA GDYNIA – Sopron Basket, wtorek, godz. 18
Dynamo Kursk – Spar Citylift Girona, wtorek
Lyon Asvel – BLMA Montpellier, wtorek
Familia Schio – Fenerbahce Stambuł, wtorek
Tabela, grupa B
kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, małe punkty, punkty
1. Fenerbahce Stambuł 11 9 2 789:648 20
2. Familia Schio 11 7 4 667:653 18
3. BLMA Montpellier 11 7 4 789:771 18
4. Sopron Basket 11 5 6 665:685 16
5. Lyon Asvel 11 5 6 772:760 16
6. Dynamo Kursk 11 4 7 743:810 15
7. Spar Citylift Girona 11 4 7 718:739 15
8. ARKA GDYNIA 11 3 8 719:796 14
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS