Ofiary koszmarnego wypadku to dwaj 36-letni mężczyźni, mieszkańcy Poznania. W sobotę, 12 czerwca, tuż po godz. 22 służby otrzymały informację o wypadku u zbiegu ulic Hetmańskiej i Góreckiej. Jadący Hetmańską lexus zjechał na pobocze i uderzył w słup trakcji tramwajowej.
Policja bada przyczyny wypadku
– Na razie nie znamy przyczyn, dlaczego tak się stało. Samochód uderzył w słup i stanął w płomieniach. Na miejsce przyjechały policja i straż pożarna. Po ugaszeniu pożaru okazało się, że w samochodzie znajdują się ciała dwóch osób – mówi Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.
Sprawę wypadku badają teraz policja i prokuratura. Nie wiadomo, czy kierujący lexusem przekroczył dozwoloną prędkość. W sobotę w Poznaniu padał deszcz i jezdnie mogły być mokre, co wpływa na bezpieczeństwo jazdy.
“Płonie auto na torowisku na Hetmańskiej w Poznaniu. Foto od kolegi tramwajarza” – informował w nocy na Twitterze dziennikarz Grzegorz Hałasik.
Na ulicy Hetmańskiej w Poznaniu często dochodzi do wypadków. To dwukierunkowa jezdnia z torowiskiem po środku. Pod koniec ubiegłego roku zderzyły się tam dwa auta, z których jedno dachowało, a drugie prawie wpadło na torowisko. Kilka lat temu w słup trakcyjny uderzył peugeot. Kierowca przeżył, ale śmierć na miejscu poniósł jego pasażer. Trzy lata temu na jednym z przejść dla pieszych zginął ośmioletni chłopiec. Przebiegając przez pasy, wpadł pod tramwaj. Śledztwo wykazało, że motornicza miała czerwone światło. Początkowo świadkowie wypadku mówili, że to chłopiec przebiegał na zakazie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS