Miejscy ogrodnicy podali “Wyborczej”, ile drzew padło z powodu nawałnicy na początku lipca. Uporządkowanie kosztowało nas, bydgoszczan, prawie 200 tys. zł. A liczenie strat nadal trwa.
1 lipca przez region przetoczyły się gwałtowne burze. Intensywne opady zalały ulice, silny wiatr wyrywał drzewa z konarami. – W Bydgoszczy najgorzej było w ścisłym centrum miasta – mówią ogrodnicy. I mogliśmy się o tym przekonać, kiedy fotoreporter “Wyborczej” chwilę po ulewie robił zdjęcia powalonych drzew.
Najbardziej ucierpiały stare drzewa w parku Kazimierza Wielkiego i przy bulwarach nad Brdą. – Od silnego wiatru padły kilkudziesięcioletni wiąz, kasztanowiec i klon – mówi Magdalena Minga, kierownik referatu utrzymania zieleni w urzędzie miejskim.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS