Grochówek to mała wieś nieopodal Kutna. To tam mieszkała 17-letnia Klaudia, jej ojciec oraz o 7 lat starszy chłopak. Jak podaje “Fakt”, w niedzielę 3 stycznia tata dziewczyny zawiózł ją do szpitala, gdzie stwierdzono, że Klaudia zaledwie kilka godzin wcześniej urodziła. Nastolatka powiedziała, że poroniła, a płód został w łazience – pisze dziennik..
Funkcjonariusze znaleźli w domu dziewczyny torbę z łożyskiem oraz ociekającymi krwią ręcznikami. Natomiast niedaleko od budynku natknęli się na ciało noworodka.
– Sekcja zwłok dała podstawy do stwierdzenia, że dziecko urodziło się żywe, a prawdopodobną przyczyną śmierci był rozległy uraz głowy, który mógł być spowodowany tępym narzędziem – powiedział “Faktowi” Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Dziewczyna ukrywała ciążę i w jej trakcie nie korzystała z opieki lekarskiej. O dziecku prawdopodobnie nie wiedział nikt z jej bliskich. Jak mówi Kopania, dziewczynie grozi nawet 25 lat pozbawienia wolności. Zwłaszcza, że nastolatka trzymała ciążę w tajemnicy, więc istnieje podejrzenie, że zaplanowała zabójstwo.
Artur Kępiński, sołtys wsi, w rozmowie z “Faktem” powiedział, że wszyscy są wstrząśnięci tragedią. Wspomniał także Klaudię, którą opisał jako “miłą, choć skrytą dziewczynę”. Podobnie wypowiadali się o niej sąsiedzi. – To była taka dobra dziewczyna. Szkoda, że zniszczyła sobie życie – wyznał dziennikowi jeden z mieszkańców.
Nastolatka została już przesłuchana w szpitalu, gdzie przebywa pod dozorem policjantów dziewczyna nie przyznaje się do winy.
Księżna Kate w trosce o zdrowie psychiczne młodych mam. Zobacz nagranie
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS