Lech Poznań w 51. minucie meczu z Jagiellonią Białystok prowadził już 3:0 i mógł powoli myśleć o kolejnym spotkaniu. Jednak później zaczął grać katastrofalnie i ostatecznie zremisował 3:3.
Kiedy na początku sierpnia mecz Lecha Poznań z Jagiellonią Białystok był przekładany z powodu gry Kolejorza w europejskich pucharach, raczej nikt nie spodziewał się, że w październikowym terminie będzie to starcie na prawie samym szczycie tabeli PKO Ekstraklasy.
O ile Lech co sezon ma mistrzowskie plany, o tyle tak dobra forma zespołu trenera Adriana Siemieńca jest dużym zaskoczeniem.
Jagiellonia jest jedną z rewelacji ligi i zdobywając punkty w Poznaniu, wskoczyłaby na pierwsze miejsce w tabeli ekstraklasy. Jednak Kolejorz również dobrze wiedział, o co gra, bo podtrzymanie passy zwycięstw przy Bułgarskiej oznaczało zrównanie się punktami z liderującym Śląskiem Wrocław i odskoczenie od Legii Warszawa oraz Rakowa Częstochowa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS