A A+ A++

Ostatnie miesiące były dla Dominica Thiema koszmarem. Eliminacje w pierwszej rundzie Australian Open i Challengera w Szekesfehevar na Węgrzech w połączeniu z wyraźną porażką w drugiej rundzie Challengera w Zadarze przeciwko rodakowi Lukasowi Meumayerowi jeszcze bardziej podkopały nastrój i świadomość Thiema.

Austriak był ofiarą długiej męki po poważnej kontuzji nadgarstka i od jakiegoś czasu żyje z nieoptymalną kondycją fizyczną, która nie pozwala mu wrócić do tenisisty podziwianego do 2020 roku, kiedy wygrał swój pierwszy i jedyny Slam, US Open.

Ostatecznie koło zamknęła decyzja o nieuczestniczeniu w trwającym właśnie turnieju Naples Challenger, w którym powinien był wziąć udział.

Smutna wiadomość Dominica Thiema

Po kilku dniach Austriak chciał usprawiedliwić tę ryczałtową kwotę, wyjaśniając, jak naprawdę wygląda sytuacja: ?Witam wszystkich. Chciałem przekazać wam wszystkim wiadomość, zwłaszcza po plotkach, które krążyły w ciągu ostatnich kilku dni, i chciałem, aby to było za pośrednictwem moich mediów społecznościowych, abyście wszyscy znali prawdę. Jak wszyscy wiecie, zacząłem ponownie pracować i trenować po Australian Open.

Chciałem wrócić do treningów, które uczyniły mnie świetnym zawodnikiem. Zaczęliśmy trenować tak, jak wtedy, gdy byłem młodszy, z dużą intensywnością, dużą ilością strzałów i wieloma godzinami na korcie. Niestety, trochę przed moim powrotem na węgierski Challenger, mój nadgarstek zaczął mieć pewne problemy.

Znowu zacząłem odczuwać kliknięcia, które bardzo mi przeszkadzały i przypominały te, które odczuwałem po powrocie po kontuzji trzy lata temu. Ponadto, to dziwne uczucie powróciło i przerodziło się w ból w ciągu ostatnich kilku tygodni.

Wreszcie jest mały stan zapalny: dlatego wycofałem się z Challengera w Neapolu. Obecnie sytuacja wygląda następująco: Zwolniłem nieco okrążenia, obniżyłem intensywność treningów, czyniąc je nieco krótszymi, ponieważ jest trochę optymizmu i duża szansa, że będę mógł wrócić do Estoril. Chcę tam znowu zagrać, to jest mój cel. Dziękuję za wsparcie, do zobaczenia wkrótce” – napisał.

Wiadomość, która nie wróży nic dobrego i która coraz bardziej zbliża go do emerytury, o której hipotezowano i której obawiano się jakiś czas temu.

Podsumowując: „Mój nadgarstek znów boli. To ten sam ból, który odczuwałem, gdy wróciłem po kontuzji trzy lata temu” Czy to koniec jego kariery?

Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStarcie Tuska z Morawieckim. “To przebieg pana meczu z inflacją”
Następny artykułKatarzyna Kawa wciąż w grze w deblu w Antalyi