Przed rozpoczęciem spotkania 10. kolejki ekstraklasy Termalica zajmowała przedostatnie miejsce w tabeli. Beniaminek miał na koncie tylko sześć punktów, w tym premierowe zwycięstwo z poprzedniej serii gier, kiedy pokonał Górnika Zabrze 3:1. Natomiast Radomiak w roli beniaminka radził sobie dotychczas znacznie lepiej, bo plasował się w środku stawki, ale szczególnie upodobał sobie remisy, notując taki wynik w aż pięciu meczach na dziewięć. A jak było w sobotę w Radomiu?
W 23. minucie goście objęli prowadzenie, ale gol nie został uznany, ponieważ Roman Gergel zanim posłał piłkę do siatki, sfaulował swojego rywala. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później arbiter ponownie anulował bramkę, tym razem dla gospodarzy po interwencji VAR. Maurides oddał ładny strzał głową, ale okazało się, że był na pozycji spalonej.
Radomiak uratował remis w 94. minucie. Podział punktów w starciu beniaminków
Na początku drugiej połowy Termalica objęła prowadzenie. Adam Radwański po dośrodkowaniu Michala Hubinka pokonał uderzeniem głową Filipa Majchrowicza. Gdy wydawało się, że goście wygrają drugi mecz z rzędu w ekstraklasie, to w czwartej minucie doliczonego czasu gry portugalski obrońca Tiago Matos najpierw trafił w poprzeczkę, ale po chwili przytomnie zachował się przy dobitce, pokonując strzałem głową Łukasza Budziłka.
Arbiter doliczył w sumie siedem minut, ale wynik spotkania już się nie zmienił. Radomiak zremisował z Termalicą 1:1. Dla gospodarzy był to już szósty remis na dziesięć spotkań w ekstraklasie.
Obecnie Radomiak jest dziewiąty w tabeli z dwunastoma punktami, natomiast Termalica zajmuje przedostanie miejsce z czterema punktami. W kolejnym meczu Radomiak zagra na wyjeździe z Jagiellonią Białystok (18 października), a Termalica zmierzy się u siebie z Lechią Gdańsk.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS