Po raz pierwszy w historii Jarmarku Św. Michała nie będzie dyskotek plenerowych dla mieszkańców. Za to burmistrz organizuje sobie w pałacu bankiet dla wybrańców. Przy wykwintnym menu będzie bawić się około 150 osób.
Wieczorne dyskoteki po koncertach gwiazd były tradycją żagańskich jarmarków. Tym razem program imprez (10-12.09.) kończy się o godz. 22.00. Ale nie dla władz miasta i zaproszonych VIP-ów! Burmistrz Andrzej Katarzyniec organizuje bankiet dla około 150 osób w Sali Kryształowej Pałacu Książęcego. A gości wybrał sobie sam, pomijając niektórych dyrektorów szkół oraz samorządowców. Zaproszenia nie dostały m.in. Małgorzata Kalinowska, dyrektorka SP nr 1 oraz Renata Socha, dyrektorka Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego.
– Na bankiety byłam zapraszana zarówno za pana Marchewki, jak i pana Kowala. Jest mi przykro, że tym razem zostałam pominięta – przyznaje M. Kalinowska. – Zaprasza się dyrektora szkoły, który kierują nią raptem kilka dni, za to pomija kogoś, kto na tym stanowisku pracuje od 14 lat. W ten nieelegancki sposób to nie mnie burmistrz ukarał, ale społeczność szkoły, którą reprezentuję.
Katarzyniec zaprosił również wybranych przedsiębiorców. Zaszczytu obcowania z burmistrzem na bankiecie nie dostąpi m.in. Jarosław Bartosz i jego synowie, prowadzący kilka firm.
– Na bankiety byłem zapraszany od wielu lat, zarówno za burmistrza Kowala, jak i Marchewki – mówi J. Bartosz, właściciel pensjonatu z restauracją.
– Szkoda, że władza dzieli przedsiębiorców na lepszych i gorszych – dodaje Maciej Bartosz, właściciel firm z branży budowlanej oraz pogrzebowej.
Mieszkańcy na salony!
Zdumieni są poprzedni burmistrzowie Żagania.
– W czasach, gdy na wszystkim się oszczędza, pan burmistrz organizuje wystawny bankiet, jednocześnie szczędząc pieniędzy na dyskoteki plenerowe dla mieszkańców, które były tradycją jarmarków – kwituje były burmistrz Sławomir Kowal. – Ja nie dzieliłem dyrektorów na tych, którychś lubię i nie lubię, zapraszałem wszystkich. Dla mnie takie zachowanie jest po prostu małe. Pan burmistrz powinien schować własne animozje, w końcu to święto całego miasta, a nie tylko jego ekipy – podkreśla Kowal. I rzuca pomysł: – Mieszkańcom Żagania, którym zabrano wieczorne dyskoteki, proponuję, aby po godzinie 22.00 i zakończeniu koncertu, przenieśli się na salę bankietową do pałacu i wprosili „na salony” burmistrza. Należy im się to samo, co VIP-om pana burmistrza. Widać, że władza w Żaganiu dalej dzieli ludzi i nic się od czasu referendum nie zmieniło.
W podobnym tonie wypowiada się kolejny były burmistrz, Daniel Marchewka.
– Przykro jest słyszeć, że kogoś pominięto w zaproszeniu. Świadczy to o intencjach. Ale nie można wiele się spodziewać po kimś, kto ma proste podejście i etykę „oko za oko” – kwituje. – Z drugiej strony brak dyskotek plenerowych to porażka. Po tak długiej przerwie w organizacji imprez, spowodowanej pandemią, mieszkańcy chcą się bawić i łaski im nikt nie zrobi. Chyba że intencją burmistrza jest, aby mieszkańcy przyszli na bankiet w pałacu.
Takie oszczędzanie
Jeszcze ostrzej ocenia to Tomasz Szewczyk, szef komitetu referendalnego w sprawie odwołania władz miasta.
– Władza oszczędza na młodzieży, rezygnując z dyskotek, za to dba o siebie, organizując wystawny bankiet – mówi T. Szewczyk. – Ktoś powie, że takie bankiety były już wcześniej. Zgadza się, ale nie po lockdownie, kiedy oszczędza się na wszystkim i wszystkich! Co na to koalicyjni radni? Poklepiecie pana burmistrza i pogratulujecie wspaniałego bankietu?
Właściciel firmy cateringowej, który zapewni dania na bankiet, zdradza, że zostaną podane w formie szwedzkiego stołu. Będą zarówno ciepłe dania, jak i zimne przystawki.
Burmistrz milczy
Zapytaliśmy burmistrza Katarzyńca, dlaczego podczas Jarmarku Św. Michała nie będzie dyskotek plenerowych. Zadaliśmy też pytania o menu i koszt organizacji bankietu dla 150 gości. Chcieliśmy też wiedzieć, jakie było kryterium doboru gości. Burmistrz nie raczył odpowiedzieć.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS