Psycholog, który badał Jana Wolskiego, uznał, że nie ma powodu, żeby kłamać. W 1978 roku rolnik z Emilcina spotkał kosmitów, a dziś organizatorka pikniku UFO marzy: – Emilcin mógłby być jak Disneyland, ściągałby ludzi z całej Polski.
Na pewno była środa, przed ósmą rano. Na pewno też jechał do domu furą zaprzęgniętą w szkapę. Wracał od znajomego: najpierw kawałek szosą, później przez las komaszycki na swoje pole.
– Jak przejechałem za te krzaki, to zobaczyłem te dwie osoby, jak szli – wyznał później Jan Wolski. Przybysze zwolnili, rozeszli się na pobocze, a kiedy furmanka ich mijała, wskoczyły. Ale Wolskiego to nie zdziwiło, w latach 70. w ten sposób podwoził wiele osób. Dziwnie było później.
Kiedy wrócił do domu, kazał zawołać synów: – By zobaczyli takich ludzi potworów i pojazd taki w górze. Cudaczne ludzie, zielone – oznajmił żonie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS