Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z mieszkańcami Gliwic. Mówił między innymi o obecnej sytuacji gospodarczej. Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał w środę, że inflacja w lutym wzrosła do 18,4 proc. rok do roku. Ostatni raz inflacja przekroczyła granicę 18 procent w ujęciu rocznym w grudniu 1996 roku, kiedy wynosiła 18,5 proc.
– Inflacja to jest drożyzna, inflacja to jest trudność dla emerytów i rencistów, inflacja to jest obciążenie dla rodzin z małymi dziećmi – wyliczał Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że dlatego jego partia “wychodzi z planem Uczciwej Polski”. Jak mówił, to nie tylko konkretne projekty ustaw, ale też “filozofia państwa opartego o uczciwość, o staranność, o rzetelność”.
Podczas swojego wystąpienia Kosiniak-Kamysz odniósł się między innymi do afery związanej z dotacjami w NCBR. – Jesteśmy wszyscy porażeni tym, co się dzieje w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. (To jest) instytucja, która powinna służyć mieszkańcom, łączyć biznes z nauką, tłumaczyć osiągnięcia naukowe na język możliwości zdobywania kontrahentów, rozwoju produkcji. To wszystko zostało ustawione pod jakieś zamówienie, jednego i drugiego człowieka, jednej czy drugiej partii, a nie jest na potrzeby tych, którzy działają, którzy budują przemysł, tych, którzy budują gospodarkę – mówił.
– Inflacja to jest bardzo mocne doświadczenie małych firm, one po prostu upadają. Mamy skalę upadku małych sklepów spożywczych, jodnoosobowej działalności gospodarczej, to co się stało ze składką zdrowotną w 2022 roku zabija małe firmy – kontynuował lider ludowców.
Prezes PSL mówił o tym, w jaki sposób można “zatrzymać inflację”. – Uruchomić inwestycje, również w budownictwie, o tym jest część naszego programu, czyli program mieszkaniowy “Własny kąt”. Dać szansę na pracę, która się opłaca. Tutaj w województwie śląskim, tutaj na Śląsku trzeba wyraźnie powiedzieć – koniec tego dziadostwa, koniec jazdy na gapę, koniec promowania lenistwa – podkreślił.
– Mam głębokie poczucie, że w wielu wymiarach trwa dzisiaj w Polsce promocja dziadostwa i lenistwa, że bardziej dowartościowani są ci, którzy nic nie robią, nic nie mówią, tylko głosują tak jak trzeba, niż ci, którzy ciężko pracują, często upominają się o swoje, walczą o siebie, chcą się pokazać z jak najlepszej strony – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS