Nie jest możliwym wyliczenie wszystkich sytuacji, których strony powinny unikać w trakcie kościelnego procesu małżeńskiego. Zajmijmy się jednak tymi najważniejszymi.
Skarga powodowa i odpowiedź na skargę
Podczas pisania skargi powodowej i odpowiedzi na nią (tzw. skarga wzajemna) strona – jeśli jest to tylko uzasadnione – nie powinna ograniczać się do „widzenia” prawnej przyczyny po stronie przeciwnej bądź wyłącznie do odpowiedzi na jej zarzuty. Powinna wyjść z propozycją i prośbą przeprowadzenia procesu z tytułu po swojej stronie. Owszem mogą pojawić się już na tym etapie pewne trudności. Pierwsza – nazwijmy ją – subiektywna polega na „wybielaniu” siebie, na wstydzie przed przyznaniem się do własnej „winy”, na kalkulowaniu, iż ewentualne orzeczenie nieważności jej małżeństwa z tytułu po swojej stronie może być nieopłacalne. Druga trudność – obiektywna – może wynikać z prostej niewiedzy w materii prawnych przyczyn. Gdy strona korzysta z fachowej porady, to obie trudności można dosyć łatwo przezwyciężyć.
Polecamy: Seria 5 książek. Poznaj swoje prawa!
Składanie zeznań
Podobna okoliczność, której należy unikać, może pojawić się w trakcie składania zeznań. Świadkowie powinni wyzbyć się lęku o to czy negatywna treść ich zeznań nie wpłynie na dalszą relację ze stroną, względem której są w bliskiej relacji. Świadkowie nie powinni również ukrywać negatywnych faktów dotyczących nich samych. Kolejny rada, obejmująca zarówno strony, jak i świadków dotyczy udzielania odpowiedzi w pełny świadomy, rozumny sposób. O co chodzi? A mianowicie, gdy pojawiają się pytania, które mogą być dla stron czy świadków niezrozumiałe, wówczas powinno się wprost zapytać o to, co jest niezrozumiałe, aby oświadczenia sądowe, zeznania były merytoryczne. Nie należy zatem odczuwać dyskomfortu, gdy nie rozumie się czegoś, co zostaje poruszone. Gdy strona, a przy okazji jej świadkowie nie korzystają z prawnej pomocy, dobre byłoby ogólne zapoznanie się z daną przyczyną prawną, aby nie być zaskoczonym pytaniami na jej okoliczność.
Zobacz również:
Publikacja akt
Kolejna sytuacja, której powinno się unikać, plasuje się na moment publikacji akt (czyli ich odczytu). Ten etap dotyczy już samych stron procesowych. Zrozumiałym zachowaniem jest pierwsza reakcja stron, która może być niezwykle emocjonalna. Gdy jednak emocje już miną i strona „ochłonie”, powinna odpowiadać w sposób jak najbardziej racjonalny tj. ukierunkowany na cel, który sobie na samym początku postępowania obrała. I po raz kolejny warto powtórzyć, iż także i ta sytuacja nie jest trudna do uniknięcia, zwłaszcza gdy w proces zaangażowany jest adwokat kościelny czy pełnomocnik strony. Podobnie jest przy okazji udzielania odpowiedzi na uwagi ze strony obrońcy węzła małżeńskiego, aczkolwiek te pojawiają się w zależności od praktyki danego trybunału: w czasie publikacji akt lub już po zamknięciu postępowania dowodowego.
Zobacz również:
Apelacja
W praktyce apelacja to w pewnym sensie powtórzenie procesu z I Instancji. Mamy tu przykładowo takie etapy jak zeznania świadków, publikacja akt, odpowiedzi na uwagi. Jest to też już kolejny czas na tzw. pełne zaangażowanie. To czas nie tylko na uczestnictwo w procesie, ale na poruszenie tego, co powinno zostać wydobyte przez stronę, a z uwagi na to, iż ma to negatywną treść, do tej pory było przez nią pomijane.
Polecamy serwis: Rozwód kościelny
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS