Klimatyzacja sprawia, ze latem podróżujemy samochodem w komfortowych warunkach. Jednak gdy tylko temperatura za oknem spada, wielu zmotoryzowanych na długie miesiące zapomina o tym elemencie wyposażenia. To spory błąd, który może narazić cię na awarię klimatyzacji i związane z tym koszty.
Podziel się
(WP.PL, Fot: Tomasz Budzik)
Fałszywe oszczędności
Jeszcze dekadę temu po drogach jeździło wiele aut bez klimatyzacji. Dziś większości zmotoryzowanych wydaje się ona wręcz koniecznym dodatkiem. Wiele osób wciąż nie wie jednak, jak należy z niej korzystać. Oczywiste jest, że stosowanie tego urządzenia zwiększa zużycie paliwa. I właśnie z obawy przed częstszymi wizytami na stacjach paliw kierowcy popełniają kilka błędów.
Nierzadko nawet latem rezygnują z klimatyzacji w trasie i zamiast tego otwierają okna. Podczas powolnej jazdy po mieście faktycznie może mieć to sens, choć nie pozwoli tak skutecznie schłodzić wnętrza. Jednak już po nabraniu prędkości opuszczone szyby zdecydowanie pogarszają aerodynamikę i oznacza to, że zużyjemy niemal tyle samo paliwa, co w przypadku uruchomienia klimatyzacji, a komfort jazdy będzie zdecydowanie mniejszy. Nieprzemyślane oszczędności są problemem nie tylko latem, ale też zimą.
Wielu kierowców wyłącza klimatyzację po ustąpieniu letnich upałów właśnie po to, by zmniejszyć spalanie. W naszym klimacie oznacza to długi czas przerwy w pracy tego urządzenia. To jednak duży błąd. Taka pozorna oszczędność może doprowadzić do szybszego zużycia i awarii elementów klimatyzacji. Podzespołem przede wszystkim narażonym na uszkodzenie jest sprężarka. Choć może się wydawać inaczej, jest to skomplikowane urządzenie, a jako takie nie może być bezawaryjne.
Nieużywanie klimatyzacji przez dłuższy czas, na przykład przez część jesieni i całą zimę, może spowodować powstanie korozji na elementach ciernych sprzęgła sprężarki. Warto wiedzieć o tym, że czynnik chłodzący w układzie klimatyzacji jest jednocześnie nośnikiem oleju. Jeśli przez długi czas nie używamy klimatyzacji, substancje te rozwarstwiają się, a wówczas tuż po uruchomieniu klimatyzacji nie ma co liczyć na prawidłowe smarowanie elementów sprężarki. W urządzeniu typu tłokowego szybko* mogą powstać rysy. Jednocześnie pojawiają się opiłki*, które niszczą układ. Naprawa – jeśli będzie wymagała wymiary sprężarki – to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych.
Klimatyzacja jesienią i zimą
Z tego powodu warto regularnie, choćby raz w tygodniu, przynajmniej na kilka minut włączać klimatyzację. Nawet zimą. W ten sposób zadbamy o ten element i unikniemy kosztownych napraw. Taka chwilowa praca nie zwiększy zauważalnie zużycia paliwa, a może nas uchronić przed niewspółmiernie większymi wydatkami w serwisie.
Korzystanie z klimatyzacji jesienią i zimą jest często nie tylko zalecane, ale też bardzo przydatne. Pamiętajmy, że urządzenie to nie tylko potrafi schłodzić powietrze, ale też je osusza. Ta druga cecha, która latem często nie jest mile widziana, zimą może być zbawienna. Duża wilgotność powietrza o tej porze roku w połączeniu z wodą czy śniegiem wnoszonym na butach i ubraniu do auta, powoduje, że w samochodzie zbiera się dużo wody.
Nie dość, że jest to nieprzyjemne, to prowadzi do gnicia i zagrzybienia elementów tapicerki, co jest groźne dla zdrowia. Wilgoć zbiera się na szybach, tworząc parę, a podczas mrozu zamienia się w warstwę lodu. Najbardziej skutecznym sposobem na ograniczenie wilgoci w kabinie jest właśnie osuszanie powietrza za pomocą klimatyzacji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS