Nie ma większych problemów z nauczaniem zdalnym, które weszło w życie w związku z pandemią koronawirusa. Tak przynajmniej twierdzą dyrektorzy koneckich szkół.
25 marca br. weszło w życie rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej, które reguluje nauczanie zdalne w związku z pandemią koronawirusa. Teraz szkoły mają obowiązek realizowania podstawy programowej oraz mogą wystawiać oceny uczniom. Wcześniej MEN tylko zalecało, by w czasie, gdy nie odbywają się w szkołach lekcje w formie tradycyjnej, nauczyciele prowadzili nauczanie online.
W I LO w Końskich
W koneckim „starym” ogólniaku od kilku lat funkcjonuje dziennik elektroniczny.
– E-dziennik bardzo ułatwił nam pracę. Nauczyciele korzystają także w wielu innych narzędzi. Nie mamy zatem żadnych problemów z nauczaniem na odległość. Co prawda ktoś nam sporadycznie sygnalizował, że nie posiada urządzenia typu komputer, czy laptop. Może się wystrzega Internetu, ale są to sporadyczne przypadki. Na bieżąco jestem w kontakcie z nauczycielami i przekazują mi takie informacje, więc wielkich problemów nie ma – informuje Wojciech Jasnos, dyrektor I LO w Końskich.
W SP nr 1 w Końskich
A jak sprawa nauki zdalnej ma się w Szkole Podstawowej nr 1 w Końskich?
– Miałem dwa sygnały od rodziców, że są problemy, ale były one natury technicznej, wizualnej, żeby to wszystko udoskonalić. Po rozmowach jednak rodzic przyznał rację, gdyż zbyt duża informacji na stronie, może dla dziecka stworzyć zamieszanie i barierę. Mam trzech uczniów, którzy nie mają dostępu do Internetu. Są to osoby z jednego domu i im wysyłamy materiały w formie papierowej. Z tego powodu, że ci uczniowie są spoza Końskich, od razu wysyłamy im materiały na cały tydzień. Oczywiście tematy są spisane na poszczególne przedmioty oraz dni tygodnia. Czasami są problemy techniczne na stronie, gdzie wyświetla się informacja o braku dostępu. Wtedy jednak wystarczy zamknąć i ponownie otworzyć przeglądarkę. Jak do tej pory funkcjonuje to całkiem przyzwoicie – mówi Jarosław Drzazga, dyrektor sp nr 1 w Końskich.
Więcej pracy dla nauczycieli
Taki system wymaga od nauczycieli większego nakładu pracy.
– Tak. Nauczyciele mają multum pracy. Praktycznie pracują od rana do wieczora, bo teraz pracując z uczniem, wymagają od niego informacji zwrotnej. Oczywiście, nie za każdym razem, ale często tak jest. Przykładowo: w klasie jest 25 uczniów i każdy wyśle odpowiedź, a nauczyciel wysyła kolejny komentarz zwrotny, to wiadomo, że z tym schodzi więcej czasu. A dodatkowo, jeśli nauczyciel ma dwie lub trzy klasy… – informuje dyrektor Jarosław Drzaga.
Jak zatem wygląda zaangażowanie uczniów?
– W tym ciężkim czasie pocieszające dla mnie jest to, że uczniowie są bardzo zaangażowani. Zgodnie z informacjami przekazywanymi od nauczycieli, jestem pełen podziwu, gdyż gros uczniów pracuje systematycznie i sumiennie. Nie wiem, czy to tak funkcjonuje w 100%. Pewnie nie, ale powtarzam, jestem pełen podziwu dla zaangażowania większości uczniów – dodaje dyrektor Jarosław Drzaga.
Nam pozostaje trzymać kciuki, aby problemów technicznych było jak najmniej, a zaangażowania uczniów jak najwięcej. Aby młodzież jak najszybciej wróciła do nauczania tradycyjnego.
Dariusz Kosma
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS