A A+ A++

Branża taksówkarska jest jednym z najbardziej jaskrawych przykładów wpływu koronawirusa na przedsiębiorców. Ze względu na wprowadzane coraz bardziej restrykcyjne ograniczenia, ruch taxi praktycznie się zatrzymał. Kryzys może doprowadzić do upadku firm taksówkarskich, a z pewnością znacznie przyczyni się do pogorszenia ich kondycji finansowej.

Brak pasażerów, stałe koszty

Dla branży taksówkarskiej wybuch pandemii oznacza praktycznie całkowity paraliż. Samoizolacja społeczeństwa, zakazy zgromadzeń i praca zdalna sprawiły, że zmniejszyło się zapotrzebowanie na miejskie przewozy. I to do tego stopnia, że w miastach takich jak Kielce, taksówkarz nie może liczyć na więcej niż jeden-dwa kursy dziennie.

Choć nie ma oficjalnych polskich danych, to problem doskonale obrazuje chiński rynek, gdzie w szczytowym okresie epidemii liczba przewozów spadła aż o 85%, a przecież nie każdy region był tam objęty równie dużymi ograniczeniami co Hubei, gdzie pojawiły się pierwsze przypadki COVID-19.

Zdalny tryb pracy oraz przestawienie się na wideokonferencje sprawiło, że przestało kursować wielu klientów biznesowych. Przyczyniło się do tego także zamknięcie biur i różnego rodzaju innych instytucji oraz urzędów. Zniknął też rynek turystyczny, nie wspominając o kursach związanych z życiem nocnym i imprezami kulturalnymi. Znacząco obniżyła się liczba pasażerów. Z dnia na dzień ruch niemalże ustał.

taksówki w Kielcach

Tymczasem korporacje i platformy muszą dalej ponosić koszty działalności. To między innymi składki na ZUS, koszty utrzymania pracowników, aut, aplikacji i inne koszty stałe. Ale w najgorszej sytuacji są sami kierowcy, którzy mają na utrzymaniu swoje rodziny, a w zasadzie stracili swoje źródło utrzymania. Dla taksówkarzy to ciężkie czasy.

Branża taxi w obliczu koronawirusa

Firmy starają się radzić sobie z tą sytuacją na wiele sposobów. Przede wszystkim, pandemia wymusiła wdrożenie zabezpieczeń, które w możliwie jak największym stopniu zapewniają pasażerom i kierowcom ochronę przed SARS-COV-2.

W taksówkach pojawiły się przesłony oddzielające kierowcę od pasażerów. Auta po każdym kursie są dezynfekowane. Czyszczone jest każde miejsce, z którym klient miał kontakt – dywaniki, siedzenia, klamki, etc. Większość firm przekazała swoim kierowcom ścisłe instrukcje postępowania, by zminimalizować ryzyko zakażenia wirusem. Standardem stały się płatności kartą i przez aplikacje.

Część firm wprowadziła także nowe usługi, jak realizacja i dowóz zakupów pierwszej potrzeby, zwłaszcza produktów spożywczych. Inne, tak jak Radio Taxi Alfa, już miały je w swojej ofercie. Zapotrzebowanie na tego rodzaju działalność znacznie wzrosło w wyniku epidemii koronawirusa, szczególnie w kontekście osób starszych i schorowanych, będących w grupie ryzyka.

Według informacji podawanych przez “Rzeczpospolitą” liczba transakcji online zwiększyła się o 240 % i nadal wykazuje tendencję wzrostową. Niektóre e-sklepy wstrzymują nawet przyjmowanie zamówień, gdyż nie nadążają z ich realizacją. To okazja dla firm taksówkarskich.

Nie da się jednak ukryć, że bez wsparcia ze strony państwa całej branży wpadnie w zapaść, w wyniku której kierowcom grozi bezrobocie, a wielu firmom bankructwo, ze względu na utratę płynności finansowej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWysokie zarobki Verstappena
Następny artykułPopularna aplikacja do wideokonferencji pod ostrzałem krytyki