A A+ A++

Zakażenie wykryto, bo u personelu szpitala od pewnego czasu są wykonywane badania profilaktyczne – chodzi o to, by móc szybko wychwycić ewentualne ognisko wirusa. Jak udało nam się ustalić, kierowniczka izby przyjęć nie miała objawów. Druga osoba zakażona to pracownik, który wykonywał dla szpitala usługi transportowe.

W tej chwili dyrekcja szpitala ustala, z kim chorzy pracownicy mieli kontakt. Na tej podstawie zostanie przygotowana lista osób, która trafi do sanepidu. Ci pracownicy i pacjenci zostaną objęci kwarantanną. Zostaną im wykonane testy na koronawirusa. By jednak być pewnym wyniku, od ostatniego kontaktu z osobą zakażoną do pobrania wymazu powinno minąć od pięciu do siedmiu dni. 

Nie ma kto przejąć pacjentów

Jak przyznają nieoficjalnie pracownicy szpitala, w przypadku jednostki psychiatrycznej ewakuacja jest niezwykle trudna. – Naszych pacjentów po prostu nie ma kto przejąć. Wiadomo, że wszystkie oddziały psychiatryczne, i to nie tylko na Pomorzu, są przepełnione. Ewakuacja większej liczby chorych jest niewykonalna – słyszymy.

Odwiedziny chorych w placówce od początku marca są wstrzymane do odwołania. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMniejszy ruch, większa brawura
Następny artykułKoronawirus. USA: już ponad 50 tys. zgonów na COVID-19