- Od środy oficjalnie w całej Polsce z powodu koronawirusa rusza zdalne nauczanie
- Jak ma ono wyglądać? Gotowych rozwiązań nie ma, więc każda szkoła wdraża własne pomysły
- W trudnej sytuacji są nauczyciele. To na nich spada teraz odpowiedzialność za to, jak będzie wyglądało zdalne nauczanie. Jeśli któryś z uczniów nie zda do następnej klasy to właśnie nauczyciele zostaną obarczeni winą za niepowodzenie zdalnego nauczania.
- Zdaniem dyrektora jednego z liceów w Łodzi w tym czasie nie powinno się wystawiać ocen. – Jak mamy postawić komuś jedynkę, nie wiedząc, czy jego matka nie straciła dziś pracy, a ojciec nie jest właśnie diagnozowany w sanepidzie? – pyta.
Ostatnie półtora tygodnia do egzamin nie tylko dla służb, ale też dla szkół, dyrektorów, nauczycieli, rodziców i uczniów. Zawieszenie zajęć w szkołach, wiadomości od nauczycieli z wykazem zadań na ocenę, aż w końcu wiadomość, że jednak nie były obowiązkowe, a zdalne nauczanie oficjalnie wejdzie w życie 25 marca. Tę informację premier Mateusz Morawiecki podał w piątkowy wieczór. Daje to cztery dni z weekendem na przygotowania, bez weekendu tylko dwa.
Gotowych rozwiązań właściwie nie ma, więc każda szkoła wprowadza własne. Nauczyciele nagrywają wideoblogi, piszą do rodziców, uczniów, każą wysyłać zdjęcia notatek. – Kazałam dziś synowi usiąść do lekcji tak, jakby odbywały się w szkole, ale kiedy on odrabiał matematykę, to trzech innych kolegów pisało, że gra na konsoli. Oczywiście, że zmienił się nieco system. W zeszłym tygodniu dostawaliśmy mnóstwo wiadomości od nauczycieli, jakie tematy mają dzieci przeczytać, albo jakie programy w telewizji oglądać. Teraz wszystko jest na stronie szkoły. Dzieciaki otwierają kartę i mają rozpisane krok po kroku, co mają robić. Tak to ma u nas działać, co moim zdaniem jest lepsze, niż rzucenie “przeczytajcie o średniowieczu” – mówi Onetowi Natalia, mama 12-letniego Olka.
Sam Olek na nowy system nie narzeka. – Zrobiłem większość w półtorej godziny i mam wolne – mówi. Całkiem inaczej wygląda to np. w szkołach niepublicznych, które dysponują większymi możliwościami finansowymi. Tutaj lekcje już zeszłym tygodniu odbywały się przez specjalną platformę.
– Szkoła utworzyła specjalny program zalogowaliśmy się pierwsza lekcja trwała ponad godzinę, bo musieliśmy wszystko poustawiać i ustalić jak to będzie się odbywać . Na ta chwilę jest już wszystko jasne i po prostu się logujemy i dzieciaki dają radę. Ta forma sprawdza się, dzieci się widzą i mogą rozmawiać ze sobą i nauczycielem. Po lekcji jest jeszcze chwila na codzienność, wymiana informacji i samopoczucia. Myślę, że to najlepsza forma, bo syn nie czuje jakby to była lekcja, a czas kiedy może się zobaczyć i porozmawiać z dzieciakami – mówi Anna, mama piątoklasisty ze Szczecina.
Wolnego nie mają jednak nauczyciele. To na nich spada teraz odpowiedzialność za to, jak będzie wyglądało zdalne nauczanie. Jeśli któryś z uczniów nie zda do następnej klasy to właśnie nauczyciele zostaną obarczeni winą za niepowodzenie zdalnego nauczania. W niektórych szkołach nauczyciele zdecydowali się łączyć z uczniami … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS