A A+ A++

„Padaka”, „prowizorka”, „śmiech na sali” – to tylko część określeń pod adresem rządowych środków ostrożności, jakie usłyszeliśmy od Polaków, którzy w nocy z poniedziałku na wtorek przylecieli do Gdańska z Bergamo.

Paula i Marcin postanowili wrócić do Polski dwa dni wcześniej, niż planowali.

– Na lotnisku w Bergamo wszystkim sprawdzano temperaturę – mówią. – Tutaj nic takiego się nie działo, chociaż na to liczyliśmy. Badania powinny być profilaktyczne, zwłaszcza że niektórzy w samolocie kasłali.

Wszyscy moi rozmówcy dostali SMS-a z informacją, jak należy się zachowywać, na jakie obawy zwracać uwagę i czego się wystrzegać. Podkreślają, że to jednak za mało.

– Nikt nie napisze wprost, czy konieczna jest wizyta u lekarza medycyny podróży. Oczywiście, zrobię to na własną rękę, ze względu na bezpieczeństwo swoje i innych. Tak samo jak poddam się dwutygodniowej kwarantannie – podkreślał Przemek.

Pasażerowie z Bergamo dostali ostrzegawcze SMS-y od Ministerstwa Zdrowia mt

Koronawirus we Włoszech. “Chaos informacyjny”

Linie lotnicze nie wstrzymały rejsów do Włoch, ale Główny Inspektor Sanitarny wydał zalecenie, by unikać takich podróży. Pięć godzin wcześniej w hali odlotów rozmawiam także z podróżującymi do Bergamo.

Monika Szczepańska prowadzi w Mediolanie biuro architektoniczne. Pytana o wirusa, odpowiada, że pracuje z domu, szczęśliwie unika dużych skupisk ludzkich. Mimo to jest podenerwowana.

Zazwyczaj po przylocie do Bergamo wsiada do autobusu lub podmiejskiej kolejki, tym razem poprosiła chłopaka, aby odebrał ją samochodem. Kiedy rozmawiamy pod bramką odpraw gdańskiego lotniska, pani Monika próbuje ustalić, czy jest to w ogóle możliwe. – Niestety, panuje chaos informacyjny – rozkłada ręce.

Zabrała ze sobą płyn do dezynfekcji rąk. Maseczek ochronnych już nie, bo w aptekach odsyłano ją z kwitkiem. – Staram się myśleć pozytywnie. Przecież musimy w tym wszystkim jakoś funkcjonować – dodaje pani Monika.

Paweł zachowuje zimną krew. – Panika? Media wszystko przerysowują – zapewnia.

Od znajomych z Włoch słyszy, że puste półki w sklepach to przekłamany obraz. Za ich radą zabrał jednak kilkanaście maseczek ochronnych.

Koronawirus pokrzyżował mu urlopowe plany. Piłkarski pojedynek Interu z Juventusem obejrzy jedynie w telewizji, bo szefostwo Serie A – w obawie przed epidemią – zamknęły stadion. – Dostanę pieniądze z powrotem, ale to marne pocieszenie – dodaje Paweł.

Wirus z Wuhan. Jak rozpoznać objawy?

Pierwsze oznaki koronawirusa (SARS-CoV2) u człowieka zaobserwowano w Wuhan, gdzie w grudniu 2019 r. osoby przebywające na targowisku rybnym zgłaszały niepokojące objawy. Od tej pory pociągnął za sobą prawie 2,6 tys. ofiar, z czego większość w Chinach (dane z 24 lutego).

Koronawirus ma objawy podobne do grypy. Pojawia się gorączka, osłabienie i duszność. U chorych rozwija się zapalenie płuc, przechodzące w ciężką niewydolność oddechową. Uważać muszą na siebie osoby starsze, przewlekle chore. Na koronowirusa nie ma skutecznej szczepionki. Badania nad nią trwają.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTydzień w Gliwicach 192
Następny artykułPrzywrócono normalny ruch na A1 pod Toruniem