- Normalnie pacjent płaci ok. 20 zł za dzień pobytu. Sanatorium informuje; za każdy dzień, z którego zrezygnował, musi jednak dopłacić 70 zł
- Sanatorium twierdzi, że od 13 marca nie stosuje tego wymogu. Co innego mówią pacjenci i co innego wynika z informacji w recepcji
- W sanatorium przebywa kilkuset seniorów, choć kierownictwo nie chciało nam powiedzieć, ile dokładnie; mają z sobą częsty kontakt w dużych grupach
- NFZ poinformował nas, że z różnych sanatoriów w Polsce są wypisywani pacjenci i nie ponoszą z powodu wcześniejszego wyjazdu żadnych opłat
- Nieoficjalnie: po naszych pytaniach NFZ podjął natychmiastową interwencję w sanatorium w Ustroniu
Po Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego w sprawie ogłoszenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego NFZ zamknął sanatoria od 14 marca do odwołania.
Tymczasem już dzień po oświadczeniu NFZ od zaniepokojonych pacjentów Przedsiębiorstwa Uzdrowiskowego Ustroń SA w województwie śląskim zaczęliśmy otrzymywać informacje, że nie zamierza ono zwalniać pacjentów, jeśli nie zaakceptują wniesienia opłaty za każdy dzień pozostały do oficjalnego zakończenia turnusu.
Koronawirus w sanatoriach? 70 zł za dzień
W recepcji sanatorium znajduje się kartka informująca, że “skrócenie pobytu leczenia uzdrowiskowego wiąże się z opłatą ekwiwalentowi za każdy dzień nieobecności”. Kartka informuje, że ekwiwalent ten wynosi 70 zł za osobę.
– Normalnie płacimy około 20 zł za każdy dzień, a zabiegi w sanatorium pokrywa NFZ – mówi nam jeden z kuracjuszy. Turnus trwa do 31 marca, co oznacza, że za pozostałe 15 dni każdy z seniorów musiałby dopłacić 1050 zł, co dla wielu emerytów jest kwotą niebagatelną. Zwykle do sanatoriów przyjeżdżają pary małżeńskie, co oczywiście podwaja koszt.
Zapytaliśmy dyrektorkę marketingu i sprzedaży w sanatorium Monikę Grudzień, dlaczego kierownictwo obciąża opłatami pacjentów chcących wyjechać w sytuacji epidemii. … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS