Dokładnie rok temu do szpitala zgłosił się Patryk, gorzowski pacjent “0”. Po wstępnej kwalifikacji w namiotach został skierowany na izbę przyjęć, gdzie pobrano mu próbkę do badań. Wieczorem przyszedł wynik pozytywny.
– Bałem się. Bałem się o siebie, swoją rodzinę, rodziców i młodsze rodzeństwo – mówi Patryk, gorzowski pacjent „0”. – Zacząłem się zastanawiać, gdzie mogłem się zarazić. W pierwszej chwili pomyślałem, że to od kolegi, który wcześniej był za granicą. Wkrótce okazało się, że on też miał robione badania. U niego wyszły negatywnie. Do dzisiaj nie wiem, jak to się stało, że zostałem zakażony – opowiadał.
Na oddziale zakaźnym spędził prawie dwa tygodnie, w odosobnieniu. – Żeby sobie poradzić z emocjami, dzwoniłem do znajomych i rodziny, korzystałem z internetu, oglądałem filmy – opowiada. – Spacery nie wchodziły w grę. Mogłem poruszać się tylko po pokoju. Miałem tu dobrą opiekę. Mimo że był to dla mnie trudny czas, wszystkich będę wspominał miło. Najbardziej panią Basię, która umilała mi czas rozmowami. Pozytywnie zaskoczyło mnie szpitalne żywienie. Dziękuję wszystkim lekarzom, pielęgniarkom i paniom salowym za opiekę – mówi.
3 kwietnia badania pobranych od pacjenta „0” dwóch ostatnich próbek potwierdziły, że jest zdrowy i może opuścić szpital. Po wyjściu spędził dwa tygodnie w kwarantannie domowej.
Przez ponad rok trwania pandemii koronawirusa przez różne oddziały szpitala przy ul. Walczaka i Dekerta przewinęło się łącznie 2733 pacjentów covidowych. Zarząd szpitala zaprezentował raport, podsumowanie 15 miesięcy walki z COVID-em prowadzonej przez gorzowską lecznicę – Szpital w pandemii. Rok strachu, walki i codziennej pracy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS