Był on objęty obowiązkową kwarantanną domową. – Kiedy dzielnicowy pojawił się w rejonie mieszkania, w którym powinien przebywać mężczyzna, polecił telefonicznie, aby ten po potwierdzeniu danych osobowych pokazał się w oknie mieszkania – opowiadają w płockiej komendzie. – I tak też rozmówca zrobił, jednak sylwetka osoby, która pojawiła się w oknie, wzbudziła podejrzenia dzielnicowego, że nie jest to mężczyzna, który poddany jest kwarantannie domowej.
Policjanci z zachowaniem wszelkich środków ostrożności sprawdzili, kto wprowadza ich w błąd. Okazało się, że mężczyzny objętego kwarantanną domową nie było w tym mieszkaniu, a znajomy podszył się za niego, potwierdzając jego dane osobowe.
Zarówno płocczanin, który nie przebywał w miejscu odbywania obowiązkowej kwarantanny, jak i znajomy podszywający się za niego muszą teraz liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi.
Od czasu rozpoczęcia działań podejmowanych w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się choroby zakaźnej COVID-19 dzielnicowi każdego dnia na terenie Płocka i powiatu płockiego sprawdzają, jaki jest stan mieszkańców, którzy pozostają w kwarantannie domowej.
Do tej pory w kilku przypadkach okazało się, że osoby, które powinny przebywać w miejscach wskazanych do odbywania kwarantanny, nie przebywały w nich z różnych powodów. Tłumaczenia tych osób są nie do przyjęcia w dobie rozprzestrzeniania się groźnego dla życia ludzkiego wirusa.
– Nie bez powodu policjantami, którzy w pierwszej kolejności dokonują kontroli osób odbywających kwarantannę domową, są dzielnicowi – podkreślają w płockiej komendzie. – To oni znają środowisko swojego rejonu służbowego poprzez rozpoznania pod względem osobowym, terenowym, jak i zjawisk mających wpływ na stan bezpieczeństwa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS