Chcesz dostawać mailem najważniejsze informacje z Poznania? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
„My, tegoroczni maturzyści, zwracamy się o zajęcie jasnego stanowiska w sprawie terminu egzaminów maturalnych” – takimi słowami rozpoczynała się petycja do rządzących, którą nieformalny Ruch Protestujących Maturzystów dwa tygodnie temu zamieścił w portalu NaszaDemokracja.pl. Podpisało się pod nią ponad 42 tys. osób.
W liście maturzyści podkreślali, że przystąpienie do egzaminów w czasie pandemii rodzi ryzyko zakażenia nie tylko uczniów, ale także kadry i członków komisji. Zwracali też uwagę na ograniczony dostęp do nauczycieli i mało efektywną edukację online. „W porównaniu do poprzednich roczników nasz nie ma takich samych możliwości przygotowania się do egzaminów, co może się przełożyć na ich wyniki” – czytamy w liście.
Zestresowani i ignorowani
Jego autorzy dali premierowi i ministrowi edukacji siedem dni na odpowiedź, w przeciwnym razie podejmą dalsze kroki. Dokładnie 30 marca list został wysłany do MEN i kancelarii premiera. Nie doczekał się jednak odpowiedzi.
– Spodziewaliśmy się, że zignorują nasz list. Jestem bardzo zestresowana tym, że jesteśmy tak zawieszeni w próżni. Nie wiemy, czy za chwilę będziemy mieć egzaminy, czy nie, czy dostaniemy się na studia i na jakich zasadach – mówi Wiktoria Jędroszkowiak, maturzystka z II Liceum Ogólnokształcącego w Poznaniu, która zaangażowała się w akcję protestacyjną. – Jeśli matura odbędzie się 4 maja w tradycyjnej formule i sytuacja będzie wyglądała tak jak w tej chwili, po prostu na nią nie pójdę. Myślę nawet, że rodzice by mnie nie puścili. A te osoby, które zdecydują się pójść, na pewno będą się bać o swoje zdrowie.
Maturzyści idą do sądu
Maturzyści wystąpili już do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o zabezpieczenie. Przygotowali go prawnicy, którzy są rodzicami tegorocznych maturzystów. Chcą, by sąd zobowiązał rządzących do podjęcia działań, które zabezpieczą życie i zdrowie maturzystów oraz ośmioklasistów, którzy są dziś w identycznej sytuacji.
Sąd miałby zobowiązać organy państwowe do zaniechania organizacji egzaminów. To pierwszy krok, który ma w trybie pilnym ochronić uczniów, ale nie ostatni.
„Maturzyści zamierzają wystąpić do sądu z powództwem o ochronę ich życia i zdrowia przeciwko tym, którzy odwlekają w nieludzki sposób podjęcie decyzji co do egzaminów” – piszą w oświadczeniu przesłanym do „Wyborczej” członkowie Ruchu Protestujących Maturzystów.
Choć rząd systematycznie wprowadza kolejne obostrzenia w związku z pandemią, wciąż nie podejmuje decyzji o przesunięciu terminu egzaminów. Zgodnie z planem egzamin ośmioklasisty ma się odbyć między 21 a 23 kwietnia, zaś początek matur planowany jest na 4 maja.
Potwierdzone przypadki zakażenia koronawirusem w Polsce
Koronawirus w Polsce. Zapisz się na specjalny newsletter, w którym zawsze znajdziesz sprawdzone informacje
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS