Ósmoklasiści według planu mieli mieć swój egzamin już od 21 do 23 kwietnia, a matury zgodnie z planem mają ruszyć 4 maja.
– Doszliśmy do kuriozalnego momentu, w którym zabrania się wchodzić do lasów, ale nikt nie wspomina o uczniach i nauczycielach. Najgorsze w tej sytuacji jest czekanie, aż ktoś w końcu podejmie jakąś decyzję. Władze traktują nas niepoważnie. Ważniejsze dla nich są działania ideologiczne niż zdrowie maturzystów i nauczycieli – to zgodny głos tegorocznych maturzystów.
Więcej tutaj, w tekście „Matura w maju? To niewykonalne, CKE i MEN traktują nas niepoważnie!”
Wraz z podtrzymaniem przez rząd dotychczasowych obostrzeń i przedłużenia zamknięcia szkół i przedszkoli do co najmniej 26 kwietnia, a więc kontynuowania nauczania „na odległość”, nareszcie została przekazana wiadomość dla maturzystów i czekających na swój egzamin ósmoklasistów:
Egzaminy maturalne i ósmoklasistów najwcześniej w czerwcu. Konkretne terminy zostaną podane co najmniej trzy tygodnie przed datą egzaminów.
– Dobrze, że mamy jakiś konkret, komunikat w naszej sprawie, o który zabiegaliśmy – mówią maturzyści. – Premier Morawiecki mówił ostatnio, że szczyt zachorowań ma przypaść na maj albo czerwiec, więc wciąż nie wiemy, jak będzie. Tak naprawdę mamy więc przedłużenie tego stanu niepewności, w którym trwamy od kilku tygodni.
– Wiemy, że macie ogromny stres i nie wiecie, kiedy ten egzamin się odbędzie i w jaki sposób się do niego przygotowywać – mówił do maturzystów i ósmoklasistów minister edukacji Dariusz Piontkowski. – Ale może nawet z miesięcznym wyprzedzeniem poinformujemy, kiedy to się stanie.
Dodał, że to szczególna sytuacja, a przesunięcie terminu egzaminów można rozpatrywać w kategorii „dodatkowego czasu na przygotowanie się”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS