Trudno przejechać przez żnińskie (jedyne) rondo znajdujące się w strategicznym miejscu i odcinające wschodnie dzielnice Żnina od centrum miasta. – Dziś skończymy, chyba skończymy, ale nie prędzej, niż w nocy – usłyszeliśmy nieoficjalnie od pracujących tam robotników. Prace, które są prowadzone, polegają na wymianie nawierzchni. Asfalt jest sfrezowany, nowy czeka na położenie.
Korki tworzą się na wszystkich dojazdowych drogach do ronda. Zablokowana jest całkowicie nitka od cmentarza do ronda, gdyż stoi tam wielki samochód. Przed 13.00 samochody jadące od miasta czekały w wolno posuwającym się sznurze wozów, dojeżdżały do PZMotu, by tam usłyszeć od kierującego ruchem pana, że mają zawrócić, bo nie przejadą. Zawracały, wjeżdżały w Potockiego (też korek), by czekać na skręt Dworcową, na której przez kilkanaście minut samochody nie poruszyły się nawet o metr. Ci, którzy zawrócili i przez centrum Żnina i dwa mosty wybrali trasę przez Rydlewo – wygrali.
W ciągu popołudnia korki raz się zmniejszały, raz rosły, co było związane z blokadą niektórych ćwiartek ronda – raz lepiej było na jednej trasie, raz na drugiej.
Bardzo uciążliwe było zablokowanie przejazdu między godziną 14.40 i 15.40, kiedy to na przejechanie z Aliantów na Towarową trzeba było zużyć 40 minut. Tyle opóźnienia miał fliksbus do Gdyni, który zjechał punktualnie z drogi ekspresowej nr 5, skręcił w Aliantów, potem w Kopernika i po przeciśnięciu się tą drogą osiedlową utknął na Dworcowej.
Na pytanie: – Panie, a ile to potrwa? od pracującego robotnika usłyszeliśmy: – Dziś skończymy, chyba skończymy, ale nie prędzej, niż w nocy.
(dk)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS