Niemieckie media kolejny raz próbują ingerować w polską politykę i mówić, co jest dobre, a co złe, co wolno, a czego już nie. Gabriele Lesser pisze na łamach „Tageszeitung” o protestach Strajku Kobiet i stwierdza, że „bunt kobiet może stać się prawdziwym problemem dla rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwości, a nawet doprowadzić do jej upadku”.
CZYTAJ TAKŻE:
— Kardynał Müller: „Czy my, Niemcy, kiedykolwiek nauczymy się traktować naszych sąsiadów z szacunkiem, bez wiecznego besserwisserstwa?”
— Nie rozumieją, że chodzi o ochronę życia? „TAZ” o wyroku TK: Trwa wojna kulturowa. Katoliccy fundamentaliści zaliczyli zwycięstwo
— W „Sieci”: „Niemcy bezczelnie przekraczają granice”. Ponadto m.in. wywiad z ambasadorem Przyłębskim i prof. Legutko. SPRAWDŹ!
— Co na to opozycja? Komisarz ds. równości podczas debaty: UE nie ma kompetencji, jeśli chodzi o prawo do aborcji w państwie członkowskim
W poniedziałek, 8 marca, feministki i zwolennicy zabijania nienarodzonych dzieci ponownie planują wyjść na ulice. Zdaniem Lesser, „nowy ruch kobiet może stać się dla partii rządzącej PiS prawdziwym problemem”.
Warszawska korespondentka „Tageszeitung” dodaje, że podczas demonstracji będą zbierane podpisy poparcia dla „prawa do aborcji”.
Wiele kobiet ma nadzieję, że presja ulicy skłoni rządzących narodowych populistów do zmiany postawy (w sprawie aborcji)
— przekonuje korespondentka.
„Policzek wymierzony polskim kobietom”?
Jej zdaniem wyrok Trybunału Konstytucyjnego to „policzek wymierzony polskim kobietom, bezprecedensowe upokorzenie”. Chociaż pisze, że przerwanie ciąży jest możliwe, gdy ciąża jest skutkiem gwałtu lub gdy życie kobiety jest zagrożone, to podkreśla, że lekarze często „godzą się z utratą zdrowia przez kobiety”, jako przykład podając sprawę Alicji Tysiąc.
Lesser dodaje także, że „80 proc. Polek i Polaków uznało wyrok TK za niewłaściwy. Większość ankietowanych domaga się liberalizacji przepisów o aborcji”.
Nie zabrakło też stwierdzeń, że Trybunał Konstytucyjny jest „kontrolowany przez rząd”, a działania rządzących skończyły się buntem nie tylko przeciw TK, ale także Kościołowi. Warszawska korespondentka dodaje, że „większość mężczyzn solidaryzuje się z protestem kobiet”.
Po wyroku TK polski parlament musi na nowo uchwalić prawo aborcyjne. Jeżeli PiS odważy się zrobić to bez konsultacji ze „Strajkiem kobiet”, który jest najważniejszą tubą nowego polskiego ruchu na rzecz praw kobiet, może to oznaczać nawet koniec rządu PiS
— stwierdza na łamach „Tageszeitung” Lesser.
wkt/dw.com
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS