A A+ A++

Nie milkną spekulacje o stanie zdrowia dyktatora Korei Północnej Kim Jong Una. Władze Korei Południowej są jednak przekonane, że wszystko z nim w porządku.

Kim był po raz ostatni widziany w północnokoreańskich mediach 11 kwietnia. Nie pojawił się później na urodzinach swojego dziadka Kim Ir Sena – najważniejszym święcie państwowym w KRLD – i na paradzie z okazji rocznicy utworzenia koreańskiej armii. Agencja Reutersa odkryła również, że Chiny wysłały do KRLD delegację lekarzy a amerykańska grupa badawcza 38 North zauważyła, że na stacji kolejowej w Wonsan stoi pociąg. W pobliżu tej stacji znajduje się luksusowa rezydencja Kima i tylko pociągi transportujące jego rodzinę mogą na niej stawać.

Na tym kończą się fakty, cała reszta to spekulacje. Jakiś czas temu pojawiły się na przykład informacje, że Kim przeszedł operację serca – choroby serca są czymś normalnym w jego rodzinie, a w jego wypadku czynnikiem ryzyka jest też nadwaga i nałogowe palenie papierosów. Według tych informacji operacja miała się nie udać i sam Kim jest w ciężkim stanie, być może nawet wegetatywnym. Pojawiły się również plotki, że już nie żyje a KRLD zataiła ten fakt gdyż w trakcie pandemii nie można zorganizować odpowiednio hucznych uroczystości pogrzebowych. Jeszcze inni spekulują, że Kim jest zdrowy a brak publicznych wystąpień i delegacja lekarzy z Chin ma mieć związek z tym, że panicznie boi się infekcji koronawirusem.

Do sprawy w niecodziennym oświadczeniu postanowiły odnieść się władze Korei Południowej. Minister Unifikacji Kim Yeon-chul powiedział, że dzięki źródłom wywiadowczym rząd Korei Południowej jest pewny, że 36-letni dyktator jest zdrowy. Podkreślił, że takie nagłe zniknięcia nie są dla niego niczym niezwykłym – w tym roku doszło już do dwóch podobnych sytuacji.

Podobnie uważa narodowy doradca ds. bezpieczeństwa Moon Chung-in, który w poniedziałek powiedział telewizji CNN, że Kim jest „żywy i zdrowy”. Przewodniczący parlamentarnej komisji spraw zagranicznych i unifikacji Yoon Sang-hyun zdaje się jednak mieć wątpliwości. Jego zdaniem obecne zniknięcie Kima sugeruje, że nie pracuje w normalny sposób i nie podejmuje decyzji, co jego zdaniem świadczy, że jest chory albo izolowany z powodu pandemii.

Oficjalnie w Korei Północnej na razie nie zanotowano żadnych przypadków COVID-19. Nikt jednak w to nie wierzy – eksperci wskazują, że w tak biednym państwie, które dodatkowo ma relatywnie otwartą granicę z Chinami, uchronienie się przed pandemią byłoby niemożliwe. Także uciekinierzy z KRLD mówią, że pandemia szaleje tam w najlepsze, a rząd przeznacza wszystkie siły na ochronę stolicy.

Źródło: Brisbane Times Autor: WM

Fot. PAP/EPA/YONHAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa Ławicy wylądował trzeci dreamliner ze sprzętem dla służby zdrowia. Część trafiła już do placówek medycznych
Następny artykułBezpłatne szczepienia przeciw pneumokokom dla seniorów z gminy Tuchola