A A+ A++

Ta liczba pokazuje, że proces cyfryzacji znacznie przyspieszył. Kiedy dwa lata temu Teatr Dramatyczny przystępował do digitalizacji swoich zbiorów – na początku udało się zeskanować tylko kilka tysięcy materiałów. Obecnie zdigitalizowany zbiór liczy ponad 15 tys. materiałów, z czego 10 tysięcy zostało poddanych cyfryzacji tylko w minionym roku. Jego końcówka pod tym względem okazała się pracowita – teatr zakończył realizację kolejnego projektu w tej kwestii.

Digitalizacja była możliwa dzięki dotacji Ministerstwa Kultury w ramach programu „Kultura cyfrowa”, projekt wsparł też Urząd Marszałkowski prowadzący Teatr Dramatyczny.

Teatr Dramatyczny w końcówce roku zdigitalizował kolejne materiały ze swojego archiwum, co pozwala na przeglądanie – bez wychodzenia z domu – setek afiszy, fotografii, projektów kostiumów. N/Z afisz spektaklu ‘Pociąg można zatrzymać’ Fot. Cyfrowe Archiwum Teatru Dramatycznego/www.archiwum.dramatyczny.pl

Teatr Dramatyczny. Gratka dla teatromanów

Digitalizacja – co dotyczy zresztą każdej placówki z bogatą historią i archiwum – okazała się świetnym pomysłem. Bo choć dotknięcie bezpośrednio danych materiałów jest zupełnie innym, niezastępowalnym doświadczeniem niż przeglądanie materiałów w sieci, to jednak na co dzień mało kto do stacjonarnego archiwum zagląda. Teraz, dzięki zeskanowaniu materiałów, dokumenty mamy już na wyciągnięcie ręki, które możemy przeglądać w domowych pieleszach. Wystarczy kliknięcie myszką na stronie https://archiwum.dramatyczny.pl/,  by zobaczyć m.in. wybrane programy, afisze teatralne, projekty kostiumów oraz fotografie. I dowiedzieć się np., co miał na afiszu Teatr Dramatyczny w 1945, 68, 81 roku? Kto zagrał? Jak wyglądała scenografia? A jak program?

Archiwum to prawdziwa gratka dla teatromanów, którzy chcieliby zobaczyć, co na scenie teatru oglądały poprzednie pokolenia, dowiedzieć się, który ze znanych reżyserów do Białegostoku zawitał, czy sprawdzić na przykład, jak konkretny rok wpływał na dobór repertuaru. To też świetna okazja, by porównać choćby, jak zmieniały się style w scenografii i kostiumach, czy edytorski świat i możliwości dokumentacyjne. Widać, jak zwykłą kartkę napisaną na maszynie ze spisem aktorów zastępowały eleganckie wydruki, w których bawiono się czcionką i kolorem. Świat się zmieniał – maszyny do pisania zastępowane były przez komputerowe klawiatury.

Pod tym względem archiwum – choć za dużo opisów w nim nie znajdziemy, raczej krótkie podpisy – jest kopalnią informacji i lokalnych smaczków.

Teatr Dramatyczny w końcówce roku zdigitalizował kolejne materiały ze swojego archiwum, co pozwala na przeglądanie - bez wychodzenia z domu - setek afiszy, fotografii, projektów kostiumów. N/Z zdjęcie ze spektaklu 'Świerszcz za kominem'Teatr Dramatyczny w końcówce roku zdigitalizował kolejne materiały ze swojego archiwum, co pozwala na przeglądanie – bez wychodzenia z domu – setek afiszy, fotografii, projektów kostiumów. N/Z zdjęcie ze spektaklu ‘Świerszcz za kominem’ Fot. Cyfrowe Archiwum Teatru Dramatycznego/www.archiwum.dramatyczny.pl

Aktorski desant

Rozpiętość czasowa jest duża – w zbiorach znajdują się materiały dotyczące spektakli od 1944 roku. Jak m.in. premiery z  września 1944 roku „Uciekła mi przepióreczka” Stefana Żeromskiego przygotowanej przez białostockich aktorów wraz z osobowościami polskiego teatru – jak Czesław Wołłejko, Jan Świderski, Halina Czengery czy Józef Kondrat (stryj Marka Kondrata).

Historia białostockiego teatru jest naprawdę bogata – choćby w latach 40. miał fantastycznych aktorów teatralnych, którzy właśnie wylądowali w Białymstoku po różnych peregrynacjach. I dopiero po epizodzie białostockim ruszyli dalej w Polskę i kształtowali swoje kariery.

Nie wszyscy współcześni widzowie wiedzą, że w 1954 roku to właśnie do Białegostoku zjechali także aktorzy z Wilna, którzy potem stali się znanymi aktorami teatralnymi i telewizyjnymi. Ale póki co w Białymstoku zostali na rok. To m.in. Igor Śmiałowski, Jerzy Duszyński, Hanka Bielicka czy Zygmunt Kęstowicz.

Tu w kolejnych latach reżyserowały m.in. znane polskie reżyserki Izabella Cywińska i Krystyna Meissner, tu przez kilka lat w latach 50. dyrektorką teatru i reżyserką była też Irena Górska-Damięcka, nestorka aktorskiego rodu – matka aktorskich bliźniaków Macieja i Damiana, babka aktorów Mateusza i Grzegorza Damięckich.

Reżyser o spektaklach

– Ideą, która nam przyświecała, kiedy wpadliśmy na pomysł stworzenia archiwum cyfrowego, była chęć ocalenia od zapomnienia pamiątek po spektaklach, które od 1944 roku były grane na naszych scenach. Cieszymy się, że dzięki przychylności Ministerstwa Kultury możemy kontynuować prace nad stworzeniem cyfrowej bazy przedstawień – mówi Martyna F. Zaniewska, zastępca dyrektora Teatru Dramatycznego. Projekt realizowany był we współpracy z Fundacją M.I.A.S.T.O. Białystok oraz Archiwum Państwowym w Białymstoku.

Jak dodaje Zaniewska – projekt promuje spot z udziałem reżysera prof. Waldemara Śmigasiewicza, który na scenie białostockiego teatru zrealizował m.in. spektakl: „Jonasz i błazen” (1981), „Iwona, księżniczka Burgunda” (1982, 1999), „Krzesła” (1987), „Boy. Kabaret” (1999), „Żelazna konstrukcja” (1999), „Tango” (2001), „Moralność pani Dulskiej” (2001) oraz „Awantura w Chioggi” (2001). I o nich właśnie, prezentując archiwalne fotografie, Śmigasiewicz m.in. w spocie promującym archiwum opowiada.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSpaceX wystrzeli satelity 'kosmicznej DARPA'. Nowa umowa z Pentagonem
Następny artykułPaweł Mucha trafił z KPRP do NBP