Niezwykła interwencja straży pożarnej w Wejherowie stała się tematem gorących dyskusji w internecie. Wszystko zaczęło się 30 maja 2024 roku, gdy rodzina obcokrajowców z Ukrainy zgłosiła utratę dokumentów tożsamości oraz smartfona w zbiorniku wodnym w Parku Miejskim im. Aleksandra Majkowskiego. W odpowiedzi na ich prośbę, do akcji przystąpiły dwa zastępy straży pożarnej, ponton ratowniczy oraz dron podwodny.
Wszystko zaczęło się od emocjonalnego apelu o pomoc. Rodzina, która zgubiła swoje dokumenty, była pod dużym wpływem emocji i nie wiedziała, do kogo się zwrócić. Próby samodzielnego odnalezienia dokumentów zakończyły się niepowodzeniem, dlatego postanowili zwrócić się do straży pożarnej.
Strażacy z Wejherowa, oceniając sytuację jako ratowanie mienia, postanowili podjąć interwencję. W oświadczeniu Komendy Powiatowej PSP w Wejherowie wyjaśniono, że utracone dokumenty były niezbędne do legalnego pobytu obcokrajowców na terenie Polski, co reguluje ustawa o cudzoziemcach oraz kodeks graniczny Schengen.
Na miejsce przybyły dwa zastępy straży pożarnej z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Wejherowie oraz OSP Choczewo. Działania strażaków obejmowały użycie drona podwodnego do przeszukiwania zamulonego akwenu o powierzchni około 40 m². Akcja zakończyła się sukcesem, mimo iż wywołała liczne kontrowersje w internecie.
Komentarze w sieci były mieszane. Mateusz Rogala z portalu remiza.pl stwierdził, że interwencja „nie powinna mieć w ogóle miejsca”. Straż pożarna jednak broni swojej decyzji, podkreślając, że działania te nie wpłynęły na gotowość operacyjną jednostki, a dostępność innych organizacji i firm była ograniczona ze względu na święto „Bożego Ciała”.
Uważam, że ta interwencja nie powinna mieć w ogóle miejsca. Dzisiaj zastępy straży pożarnej zadysponowano do Wejherowa, aby pomóc obywatelowi Ukrainy w odnalezieniu telefonu i dokumentów, które wpadły do wody przy przystani rowerków wodnych.
fot. OSP Choczewo pic.twitter.com/MzfRpamMAK— Mateusz Rogala (@rogalaremiza) May 30, 2024
Oficer prasowy PSP w Wejherowie, mł. bryg. Mirosław Kuraś, wyjaśnił, że decyzja o podjęciu interwencji została podjęta po dokładnej ocenie sytuacji. Podkreślił, że w czasie akcji zastępy PSP nie były zaangażowane w inne działania ratownicze, co nie wpłynęło na zabezpieczenie operacyjne powiatu.
Strażacy dodali, że takie zdarzenie było jedynym tego typu przypadkiem w ciągu ostatnich lat, z jakim mieli do czynienia. Podjęcie interwencji w celu pomocy rodzinie było uzasadnione przepisami prawa oraz etosem służby, który nakazuje niesienie pomocy osobom w potrzebie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Pozytywnie
Neutralnie 
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący 
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS