A A+ A++

Gratka dla mieszkańców Trójmiasta – po dwóch latach pandemicznej przerwy ruszyła ponownie rekrutacja na jedno z lepiej opłacanych stanowisk w Polsce, ale i jedno z najbardziej stresujących. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej prowadzi nabór na kurs, po którym czeka praca na lotnisku w Gdańsku, ale też w Warszawie, Poznaniu i Krakowie.

Jak na posadę płatną od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie, w zależności od stażu i zajmowanego stanowiska operacyjnego, wymagania by aplikować nie wydają się zbyt wygórowane – nie jest wymagane doświadczenie zawodowe ani wykształcenie wyższe. Wystarczy matura, bardzo dobra znajomość angielskiego w mowie i piśmie (minimum poziom B2), biegłe posługiwanie się językiem polskim oraz dobra wymowa i dykcja. Przyda się również zamiłowanie do gier komputerowych i zahartowanie w wielogodzinnym wpatrywaniu się w ekran.

Ale diabeł tkwi w szczegółach, które trudno nabyć na kursach językowych, dykcji czy przed monitorem. Do tej pracy trzeba mieć nerwy ze stali i ponadprzeciętną odporność na stres, dobrą orientację przestrzenną i pamięć oraz być osobą niezwykle odpowiedzialną. Ważny jest także indywidualizm, przejawiający się w łatwości podejmowania bardzo trudnych decyzji, połączony z umiejętnością współpracy w grupie. Jeśli los obdarzył was takimi przymiotami, macie szansę załapać się na prawie dwuletni kurs na kontrolera ruchu lotniczego, po którym czeka praca na lotniskach w Gdańsku, Warszawie, Poznaniu i Krakowie.

– By zrozumieć, kogo szukamy na stanowisko kontrolera ruchu lotniczego, trzeba uświadomić sobie, że dwa samoloty lecące z naprzeciwka z prędkością 900 km na godz., zbliżają się do siebie w tempie 30 km na minutę. To oznacza, że kontroler musi reagować natychmiast i umieć wyobrazić sobie, co będzie się działo na niebie przez kolejnych 15 minut, oraz być gotowym na 4, 5 scenariuszy rozwiązań każdej sytuacji i mieć jeden scenariusz awaryjny. Równocześnie musi słyszeć, co i jak mówi się wokół niego, by w razie konieczności zmieniać te scenariusze – tłumaczy w rozmowie z businessinsider.com Janusz Janiszewski, prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP)

PAŻP organizuje nabór na kurs po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa. Można się więc spodziewać sporej konkurencji. Zwykle na jedno miejsce zgłasza się około 100 kandydatów. A to wcale nie oznacza, że wszyscy, którzy zostaną na kurs przyjęci, zakończą go z powodzeniem i rozpoczną pracę za konsolą na wieży kontroli lotów czy na kontroli zbliżania lub kontroli obszaru. Bowiem w trakcie szkolenia oraz egzaminów, i już podczas procesu rekrutacji, sprawdzone zostaną faktyczne predyspozycje „pingwinów”, jak żartobliwie w branży nazywani są kandydaci do tego atrakcyjnego zawodu, przynoszącego bardzo zacne wynagrodzenie i dużą satysfakcję. Dlaczego „pingwiny”? Bo przez dwa lata kursu „nie latają”, tylko niezgrabnie drepczą po ziemi. Praktyka pokazuje, że około połowa z nich do końca kursu nie do drepcze.

W Polsce pracuje około 600 kontrolerów ruchu lotniczego, wyszkolonych przez PAŻP w jedynym w kraju ośrodku szkolenia cywilnych kontrolerów w Warszawie. Koszt wyszkolenia jednego kontrolera waha się między 600 tys. a 1 mln zł. Podczas wielomiesięcznego kursu kandydaci na kontrolerów mają zapewnione zakwaterowanie i otrzymują minimalne wynagrodzenie w ramach umowy o pracę, które wzrasta w miarę zdawanych egzaminów.

Po skończonym kursie, zdaniu egzaminu państwowego i otrzymaniu licencji kontrolera ruchu lotniczego praca jest gwarantowana. Dyżur kontrolera trwa 7,5 godziny, z czego 5,5 godziny spędza się na stanowisku operacyjnym. Wynika to z obowiązkowych 1-godzinnych przerw po każdych 2 godzinach pracy operacyjnej. W tym czasie kontrolerzy odpoczywają i regenerują się, korzystając z pokoi do wypoczynku, gdzie mogą się zdrzemnąć lub poczytać przy filiżance kawy, albo aktywnie – na basenie, saunie, siłowni, sali gimnastycznej, boisku do piłki nożnej lub korcie tenisowym.

Nabór na kurs potrwa do 9 marca 2022 roku. Szczegóły rekrutacji znajdziemy na stronie www.pansa.pl. Jeśli czujecie się na siłach, warto spróbować, gdyż ze względu na mniejszy w czasie pandemii ruch lotniczy, może to być jedyna rekrutacja aż do 2024 roku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBielsko-Biała na podium
Następny artykułFRYZJERZY ODLICZAJĄ DNI DO 30. FINAŁU WOŚP