A A+ A++

Eliza Olczyk, „Wprost”: Historia sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł na Białoruś i być może był szpiegiem, elektryzuje od kilku dni opinię publiczną. Okazuje się, że sędziowie z urzędu mają dostęp do informacji niejawnych i tajnych. Tak samo prokuratorzy. Czy to się powinno zmienić?

Ryszard Kalisz: Mierzmy zamiary na siły.

W Polsce mamy prawie 11 tys. sędziów. Dla Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie byłoby łatwe przeprowadzenie sprawdzenia w zakresie dostępu do informacji niejawnych każdego sędziego. Zresztą nie ma takiej potrzeby.

Nie muszą być sprawdzani sędziowie sądów rodzinnych, cywilnych, a nawet w dużym stopniu karnych.

Natomiast ci sędziowie, którzy mają do czynienia z informacjami niejawnymi powinni być sprawdzani i dopiero wtedy orzekać, kiedy będą mieli właściwy certyfikat ABW. Co do tego nie mam wątpliwości. Takie zwolnienie wszystkich sędziów en bloc jest kontrproduktywne.

To kto powinien podlegać kontroli służb?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSportowy weekend. Sprawdźcie, kto z kim zagra
Następny artykułMiasto moje a w nim…