W czwartek oddajemy w Wasze ręce 1165 wydanie „Przeglądu Powiatowego”. Najciekawsze artykuły zamieszczamy w wydaniu papierowym, są też dostępne w wersji premium naszego portalu.
Krzysztof Przekop by Koty2
Kasa z miasta
Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Tak brzmi §54 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Ten paragraf powinni wykuć na pamięć radni, którzy za artykuł o ich błędach podali mnie do sądu. Wydawało się im, że sąd będzie rozstrzygał spór o to, czy Augustów się rozwija pod ich rządami, czy jest wręcz przeciwnie. Radni zamiast tracić czas na sądy powinni przyjrzeć się wydatkom majątkowym Augustowa. W latach 2018-2020 wynosiły one w przybliżeniu 33 mln złotych w każdym roku. Uwzględniając inflację z roku na rok na inwestycje wydawaliśmy coraz mniej. A trzeba dodać, że ten regres pogłębiony jest przez przepłacony kilkukrotnie remont ratusza czy budowę bazy kajakowej, które trudno nazywać inwestycjami prorozwojowymi. Asfaltowanie uliczek na Lipowcu też trudno zaliczyć do inwestycji generujących rozwój. Nie ma wątpliwości, że każda z nich poprawia komfort mieszkańcom, jednak miejsc pracy ani wpływów podatkowych nie przybywa. Nie trzeba być noblistą z ekonomii, by wiedzieć, że bez środków zewnętrznych nie przyśpieszymy rozwoju miasta. W tej kwestii nie chcę dobijać władz miejskich, ale byliśmy świadkami kilku ogromnych klęsk w tej materii. Dość powiedzieć, że niekompetencja burmistrza i radnych koalicji kosztowała nawet 10.000 zł na mieszkańca, 30-40 tysięcy złotych na rodzinę. Tyle płacimy w tym roku za niekompetencje miejskiej władzy. To bardzo dużo pieniędzy, ale inni tyle pozyskują, jak choćby podobnej wielkości Sopot, maleńkie Mikołajki, sąsiedni Rajgród, by o Łomży, Suwałkach i Białymstoku nie wspominać. Za prorozwojowe można uznać remont przedszkola oraz wybudowanie internetu miejskiego. Z przedszkolem władzy się udało, ale o internecie ani widu, ani słychu, choć miał być już dwa lata temu. Przypomnijmy, że od roku znakomicie rozwijają się media rodziny Tomasza Dobkowskiego za przyczyną ogromnych subwencji miejskich. Radny Dobkowski prowadzi milionowe interesy z miastem i spółkami miejskimi oraz chwali się, że za ubiegły rok zarobił dwa miliony złotych. Tylko gratulować. Interesy liczone w setkach tysięcy złotych z wykorzystaniem majątku miejskiego są udziałem innego radnego Naszego Miasta Mirosława Zawadzkiego. Jego zarobek za rok ubiegły wyniósł prawie 700.000 zł. Tu też chapeau bas, czyli kapelusz z głowy. Jak widać prywatnie radni radzą sobie znacznie lepiej niż w służbie publicznej, którą oceniam niezwykle krytycznie. Na pocieszenie pozostaje fakt, że wojewoda uchylił mandaty Dobkowskiemu i Zawadzkiemu za zarabianie pieniędzy na majątku miejskim. Czekamy na decyzję sądu w tej sprawie.
Wracając do sądów. Jestem od jakiegoś czasu namawiany, by podać Dobkowskiego, Chodkiewicza, Ostapowicza, czy Dobrowolską do sądu. To jest z pewnością bardzo dobry pomysł. Za tyle wiader pomyj wylanych na moją głowę, za zniesławienia, za kłamstwa kierowane przeciw redakcji mogliby nieco zapłacić oraz zwyczajnie przeprosić. Zastanawiam się jedynie, czy warto zniżać się do poziomu narzucanego w naszym mieście przez tych ludzi? Jeszcze nie wiem. Tymczasem zapraszam do lektury „Przeglądu Powiatowego”, a w szczególności tekstu okładkowego pt. „Wolność słowa zatriumfowała”.
Trzecia przegrana rządzących
Burmistrz, jego zastępca i popierający go radni nie mają łatwych tygodni. Porażka sądowa z Krzysztofem Przekopem jest trzecią z kolei. Z całą pewnością nie ostatnią. Sprawa dyrektor Chrulskiej z Karolczukiem i Chodkiewiczem w mojej ocenie ukazała zorganizowany mobbing urzędniczy, miejską fabrykę oszczerstw i zniesławień, seryjne przekraczanie uprawnień. Jeśli pani dyrektor nie zabraknie sił, obaj burmistrzowie i niektórzy urzędnicy mogą zasiąść na ławie oskarżonych z dość poważnymi zarzutami karnymi. Radny Dobkowski ostatecznie skompromitował się procesem z Marianem Dyczewskim, a w blamaż z Krzysztofem Przekopem wciągnął jeszcze pięciu radnych. Myślę, że polityczny koniec Dobkowskiego zbliża się wielkimi krokami. Wydaje się, że pieniactwo sądowe może być powoli zatrzymywane. Przy okazji przypomnę, że pieniacz sądowy zwany bywa też kwerulantem. Kwerulanctwo Dobkowskiego i jego popleczników komentują politycy miejscy w artykule „Pieniactwo zostało zatrzymane”. Zapraszam też do przeczytania tekstów „Miecio samo zamieciony” oraz „Reporter przemilczał wyrok”.
Pszczoła i Mikołaj
W tym wydaniu „Przeglądu Powiatowego” piszemy także o augustowskiej pszczole i projekcie Lasów Państwowych z nią związanym, mamy wywiad z najlepszym młodym augustowskim sportowcem o znanym w Augustowie nazwisku. Na razie zapewne o Mikołaju mówimy, że jest synem byłego burmistrza. Życzę mu, by jak najszybciej przyjęło się mówić, że burmistrz jest ojcem Mikołaja. Wojciech Walulik z całą pewnością nie obrazi się za taką zmianę, nawet gdy ponownie zostanie burmistrzem.
Muzeum już działa
Pisaliśmy już kilkukrotnie o Muzeum Obławy Augustowskiej. Widać wielką energię i siłę działania. Życzmy nam wszystkim, by muzeum jak najszybciej wpisało się w krajobraz historyczny Augustowa. W tym numerze przypominamy o najbliższych wydarzeniach inaugurujących pracę tej instytucji.
O tych wydarzeniach przeczytacie w najnowszym wydaniu „Przeglądu Powiatowego” oraz na portalu dziennikpowiatowy.pl.
Mamy dla Was jeszcze więcej tematów. Warto kupić „Przegląd Powiatowy”, bo jest co poczytać.
Krzysztof Przekop
Redaktor naczelny
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS