24 października oraz 07 listopada kulturysta z Myślenic Dariusz Samek, zadebiutowałem na międzynarodowej scenie w zawodach kulturystyczny zdobywając: brązowy medal na NPC Champions Golden Cup oraz srebrny medal na PCA Grand Prix w swojej dywizji Men’s Physique. Jak sam mówi, te osiągnięcia upewniły go w wyborze drogi życiowej… O jakiej drodze mowa ? Oczywiście o tej sportowej, która jak się okazało, wiodła go już od najmłodszych lat. Od małego na całego…
Kiedy i jak to się stało, że zainteresowałeś się kulturystyką i wszystkim tym, co wiąże się z kształtowaniem sylwetki?
Od małego na całego, bo wszystko rozpoczęło się od niebieskich hantelek, które otrzymałem od swoich rodziców zamiast grzechotki za dzieciaka. W dzieciństwie moim ulubionym bohaterem był Hulk. Imponowała mi jego muskulatura oraz nadludzka siła. Pod koniec szkoły podstawowej zobaczyłem w telewizji film z Arnoldem Schwarzeneggerem. Jego atletyczna sylwetka zainspirowała mnie do rozpoczęcia treningów.
Inspiracja postaciami z bajek i filmów była jednym z zapalników Twojej pasji, ale przecież ta pasja wymagała rozpoczęcia regularnych treningów…
W tamtym czasie w Myślenicach nie było niestety żadnej siłowni, więc żeby zacząć swoją przygodę z tym sportem, musiałem poprosić swoich rodziców o sprzęt do ćwiczeń. Otrzymałem swoją pierwszą sztangę i ławeczkę. I tak oto zaczęła się moja przygoda. Nie przypuszczałem jednak, że odegra ona tak ogromną rolę w moim życiu. Zaledwie po kilku tygodniach ćwiczeń dostrzegłem pierwsze efekty. Po kilku latach treningu w domu w moim mieście otwarto siłownię w której trenuję od 2017 . Po kilku latach ćwiczeń dostrzegłem, że mam predyspozycje do tego sportu. Nie za bardzo wiedziałem, jak wyglądają kulturystyczne zawody, na czym polegają. Zdecydowałem się jednak pojechać, poznałem tam prawdziwych zawodników, zobaczyłem w jaki sposób się pozuje i dowiedziałem, na czym polegają takie zawody. Moja sylwetka nie odbiegała od rywali. Przede wszystkim pod kątem masy mięśniowej, ale i jakości umięśnienia. Tam dostrzegłem legendę polskiej kulturystyki, wielokrotnego mistrza, którego sylwetka zrobiła na mnie ogromne wrażenie i który został później moim trenerem. Po obejrzeniu mojej sylwetki stwierdził, że rzeczywiście mam potencjał i bardzo szybko zapadła decyzja o starcie.
Jak zadecydowałeś tak się stało. Wystartowałeś w międzynarodowych zawodach, stając na podium.
Tak. Zdobycie brązowego medalu na NPC Champions Golden Cup oraz srebrnego medalu na PCA Grand Prix w swojej dywizji Men’s Physique (Męska Sylwetka) dały mi ogromną dawkę motywacji i upewniły w wyborze drogi życiowej – w końcu przywiozłem do domu swój pierwszy medal. To tylko utwierdziło mnie także w przekonaniu, że kulturystyka jest całym moim życiem. To prosty sport, a im więcej szukam, tym bardziej błądzę. Właśnie ta prostota jest najtrudniejsza a jednocześnie najskuteczniejsza. Ciężka praca, konsekwencja i wytrwałość jest kluczem i tak samo podchodzę do życia- to taka moja życiowa dewiza.
Co sobie zatem cenisz najbardziej, co sprawia że motywacja Cię nie opuszcza ?
Nic mnie tak nie cieszy jak pomaganie ludziom, w dążeniu do ich celów. Pokazywanie właściwej drogi oraz uświadamianie że wcale nie jest to takie trudne jakby mogło się wydawać. Cenię sobie pracę z podopiecznymi. Każdy cel jest do osiągnięcia, wystarczy odrobinę cierpliwości, pracy oraz czasu. Chcesz wiedzieć co mnie motywuje? Chęć samodoskonalenia się, pokonywania własnych słabości, przełamywania wewnętrznych barier. Wynika to z mojego charakteru, jest mocno zakorzenione w głowie i to ona sprawia, że gdy zamkną drzwi do siłowni, wejdę oknem.
Czego wymaga od Ciebie kulturystyka ?
Często pytany o kulturystykę unikam tematu, bo wiem, że większość osób tego nie zrozumie… bo czy normalne jest żyć z podejściem 100% albo nic prze 24/7h? Tak właśnie to u mnie wygląda. Jedzenie jest dla mnie paliwem, nie hobby. Odliczam czas do każdego posiłku jak ziarenka ryżu w pojemniku z zegarmistrzowską precyzją. A posiłek oszukany (popularny cheat meal)? Tylko jeżeli jest częścią planu – nic z przypadku! „Tu jest Polska, tu się pije!” – no u mnie nie bardzo (od 6 lat 100% abstynent). To samo dotyczy siłowni. Trening po treningu, ćwiczenie za ćwiczeniem, seria po serii, powtórzenie za powtórzeniem. Kulturystyka to sport mocno indywidualny, wymagający dużego zaangażowania nie tylko fizycznego jak i psychicznego. Dzień po dniu działasz według schematu – trening, dieta. Nie utrzymasz takiego rygoru i dyscypliny bez jasno określonego celu swoich działań.
Nawiązując do Twojego ostatniego zdania, jaki jest Twój cel?
Nie wstydzę się mówić głośno o swoich planach oraz o tym, że w przyszłość chciałbym zostać profesjonalnym zawodnikiem. W przyszłym sezonie moim starem docelowym będzie udział w zawodach, które umożliwią mi zawalczenie o kartę IFBB PRO dzięki której spełnię swoje marzenia sportowe.
Dziękuję za rozmowę, czekam zatem na kolejne sportowe, dobre wieści.
Dziękuje, ze sportowymi pozdrowieniami Dariusz Samek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS