– Dobrze, że jesteśmy w UE, bo być może w ogóle nie bylibyśmy szczepieni, albo dostępność byłaby jeszcze gorsza – ocenił Konieczny. Zwrócił uwagę, że firmy farmaceutyczne dostarczają szczepionki m.in. do Wielkiej Brytanii. – Znów nie jesteśmy pierwsi w kolejce – dodał.
Konieczny nawiązał do czerwcowej wizyty Andrzeja Dudy w Białym Domu. Obaj prezydenci deklarowali wówczas współpracę przy badaniach nad szczepionką, a Andrzej Duda ocenił, że “biorąc udział w pracach badawczych i tym samym będąc współtwórcami tych leków i szczepionek, Polacy będą mogli liczyć na to, że będą one dostępne dla Polaków jak najwcześniej”.
Pytany o tę deklarację szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch mówił, że prezydent Duda “doprowadził do sytuacji, kiedy te rozmowy zeszły na szczebel niżej” i były kontynuowane na bardziej szczegółowym poziomie. – Rolą Prezydenta było przede wszystkim przetarcie szlaków dla merytorystów z obu administracji obu państw – dodał. Szef BBN zwrócił uwagę, że polski rząd o pracach nad szczepionką i możliwych jej dostawach rozmawiał także na forum UE.
ZOBACZ: Amerykanie rozpoczęli szczepienia przeciwko koronawirusowi
Gość środowego “Graffiti” zapewnił, że służba zdrowia jest przygotowana do szczepień. – Mam na myśli lekarzy, pielęgniarki i szpitale, poradnie. Czy rząd jest przygotowany? No nie za bardzo. Szczepionek miało być dużo więcej i szybciej – mówił senator Wojciech Konieczny. Jego zdaniem “rządzący od początku epidemii starają się PR-em nadrobić niedociągnięcia, które widać gołym okiem”.
– Dotychczasowa kampania informacyjna rządu spowodowała, że nawet wśród medyków pojawili się sceptycy wobec szczepień – powiedział. Przyznał, że dziwi go to, że nie wszyscy medycy chcą poddać się szczepieniu przeciwko koronawirusowi.
Wideo: senator Lewicy mówi o walce rządu z pandemią
Jak podkreślił, jeżeli szczepieni będą pracownicy służby zdrowia, to “mają być zaszczepieni wszyscy, także salowe, sekretarki medyczne”. – Ale kiedy rząd przelewa pieniądze na dodatki medyczne, to te salowe nie są uwzględnione – zauważył Konieczny.
– To niewątpliwie wielki problem – w taki sposób Konieczny odniósł się do sondaży, z których wynika, że chęć przyjęcia szczepionki wyraziła mniej niż połowa badanych. – Są wyliczenia, że w naszym społeczeństwie wiele więcej osób przechorowało Covid-19 niż jest to w oficjalnych statystykach i wtedy ten poziom wyszczepialności na poziomie 50 proc. może wystarczyć. Jednak te same osoby mogą się szczepić, bo nie wiedzą, że były zakażone – zaznaczył senator Lewicy.
ZOBACZ: Od środy “twardy” lockdown w Niemczech. Bez wyjątków na święta i Sylwestra
– Należy “odkręcić” dotychczasową informację, że wirus jest słaby, że już z nim wygrywamy, bo inaczej się okaże, że będziemy mieli szczepionki, a ludzie nie będą chcieli się szczepić. Lewica ma kampanię, w której mówimy, dlaczego należy się szczepić – wskazał.
“Chwała Kaczyńskiemu za to”
Pytany o deklarację prezesa PiS, który zapewnił, że przyjmie szczepionkę Konieczny wyraził nadzieję, że “zadziała jego autorytet”. – Tam (wśród zwolenników Jarosława Kaczyńskiego) jest wielu sceptyków odnośnie metod naukowych. Jeżeli Kaczyński tak powiedział, to chwała mu za to. Niech zrobi to najlepiej przed kamerami, żebyśmy mieli w tej kwestii jasność – dodał.
ZOBACZ: “Prezydent powinien być pierwszym, który zaszczepi się przed kamerami”
– Społeczeństwo, w pewnej części, przestało się bać koronawirusa. Obserwujemy zapaść służby zdrowia. Musimy trzymać szpitale dla pacjentów z Covid-19 – przekazał.
Konieczny zwrócił także uwagę na naszych sąsiadów i inne kraje europejskie, które wprowadzają obostrzenia. – A my świętujemy, otwieramy galerie – mówił. – Pewnie jakieś obostrzenia będą konieczne w drugiej połowie stycznia. Spodziewam się ich od rządu, bo taka mała ilość szczepionki może nie wystarczyć – dodał.
Poprzednie odcinki programów dostępne są tutaj.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
msl/ml/ Polsat News
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS