Wciąż masz ochotę na kolejne przekąski? Stoi za tym kilka mechanizmów
Sycąca i pełnowartościowa dieta powinna być bogata w błonnik, białko i węglowodany złożone. Właśnie te składniki w dużej mierze wpływają na to, że po skończonym posiłku wstajemy od stołu usatysfakcjonowani, a nasze myśli nie krążą wyłącznie wokół jedzenia. Dzieje się inaczej, a ty wciąć odczuwasz duży apetyt?
Prowadzą do tego wahania glukozy we krwi. Gwałtowne wzrosty i spadki po spożyciu cukrów prostych lub produktów o wysokim indeksie glikemicznym często skutkują tym, że szybciej odczuwamy głód lub nie jesteśmy w stanie odmówić sobie dokładki.
Dieta uboga w błonnik, który pomaga w regulacji trawienia i utrzymuje uczucie sytości przez długi czas, zwiększa ryzyko podjadania, a na naszym celowniku lądują niezdrowe, kaloryczne przekąski. Do tego wszystkiego uwzględnić trzeba układ nagrody w mózgu. Niektóre produkty, zwłaszcza te o wysokim stopniu przetworzenia, stymulują wydzielanie dopaminy — hormonu odpowiedzialnego za przyjemność. Bywa ona tak duża, że chętnie sięgamy po kolejne porcje, mimo że fizycznie możemy być już nasyceni. Jakich produktów unikać w codziennej diecie, by uchronić się do tego efektu?
Przyjemne chrupanie, czyli słone przekąski pod lupą
Chipsy, paluszki, orzeszki w smakowych otoczkach, krakersy. Często towarzyszą nam przy spotkaniach ze znajomymi albo kameralnych posiedzeniach w zaciszu domowym — nawet w pojedynkę. Czy zdarzyło ci się poprzestać na jednej sztuce? To zdecydowanie rzadkość. Gdy zaczniemy je jeść, trudno jest przestać. Połączenie tłuszczu, soli i węglowodanów zwiększa apetyt i daje nam duże poczucie przyjemności. Słone przekąski zwiększają też pragnienie, które niejednokrotnie mylone jest z uczuciem głodu.
Zwiększona ochota na słodkie
Cukier jest jednym z głównych winowajców zwiększonego apetytu. Kiedy spożywamy produkty bogate w cukry proste, w tym cukierki i ciastka, poziom cukru we krwi szybko wzrasta i dochodzi do gwałtownego wyrzutu insuliny. Kolejnym etapem jest gwałtowny spadek glukozy, który może powodować zmęczenie, głód i rozdrażnienie. W tej sytuacji sięgnięcie po kolejny przysmak będzie wydawać się najprostszym sposobem uporania się z tym stanem.
Myślimy, że są zdrowe. Poziom cukru szaleje
W ten sam sposób organizm reaguje na słodzone napoje, w tym soki. Dużą pułapką są również płatki śniadaniowe, w których składzie dominuje cukier. Choć wielu z nas kojarzą się idealną propozycją na pierwszy posiłek o poranku, wcale nie ułatwią uzupełnienia energii po nocnym odpoczynku i wejścia z energią w nowy dzień.
Biały chleb — na jednej kromce się nie skończy
Produkty wykonane z białej, maksymalnie oczyszczonej mąki cechują się wysokim indeksem glikemicznym i mizerną zawartością błonnika. Mowa nie tylko o chlebie, ale też bułkach czy makaronach. Szybko zgłodniejemy po takim posiłku, ale przede wszystkim z dużym prawdopodobieństwem zjemy większą porcję, aby poczuć się nasyconym. Dużo trudniej będzie więc panować nad ilością spożywanych kalorii. Odbić się to może niepokojącym wynikiem na wadze i “niespodziewanym” wzrostem masy ciała.
Uważamy je tylko za niepozorne dodatki. Są bogate w tłuszcze i cukier
Sosy do dań mogą okazać się podstępną pułapką. Majonez, keczup i rozmaite dressingi niejednokrotnie wypełnione są cukrem, tłuszczem oraz solą. Taki zestaw ma poniekąd maskować naturalny smak jedzenia i zachęcać do większego spożycia. Tłuszcze zawarte w tego typu produktach utrudniają trawienie, co paradoksalnie może prowadzić do dalszego podjadania w poszukiwaniu “szybkiego uzupełnienia energii“.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS