A A+ A++

2 listopada w WERK Arenie liderujący w ligowej tabeli Oceláři Trzyniec podejmowali wicelidera – Mountfield Hradec Králové. W meczu, w którym główne role grali bramkarze, górą byli goście.

Świetna dyspozycja, jaką zaprezentowali Marek Mazanec (Oceláři) i Henri Kiviaho (Mountfield) sprawiła, że w pierwszej tercji kibice nie zobaczyli bramek. Wydawało się, że w drugiej odsłonie będzie podobnie, ale dosłownie pół sekundy przed syreną, oznajmiającą jej koniec, do bramki gospodarzy trafił Filip Pavlík. Gol stracony “do szatni” nie zniechęcił czerwono-białych, którzy od początku trzeciej tercji nacierali na rywala. Bliski wyrównania był Milan Doudera, którego strzał wylądował na poprzeczce. Krążek nie chciał jednak wpaść do bramki po żadnej z prób ekipy spod Jaworowego, natomiast w 52. minucie Bohumil Jank podwyższył prowadzenie przyjezdnych. Ostatecznie trzynieccy hokeiści nie znaleźli sposobu na pokonanie bramkarza Mountfield i wyrównane spotkanie zakończyło się rezultatem 0:2. Kibiców, szczególnie tych z polskiej strony, może nieco pocieszyć fakt powrotu na lód Arona Chmielewskiego, który powrócił do składu Oceláři po długiej przerwie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDbajmy o siebie, badajmy się i bądźmy przez to szczęśliwi [WIDEO, FOTO]
Następny artykułKrzeczów zebrał 16 tys. zł dla Leyli