– Zdobycie medalu na igrzyskach olimpijskich było ambitnym celem, ale wydawało się realne, biorąc pod uwagę jakość gry zespołu i dotychczasowe wyniki – powiedział na stronie japońskiej federacji siatkarskiej Philippe Blain, który po igrzyskach olimpijskich w Paryżu zakończył współpracę z męską reprezentacją Japonii.
Oficjalne pożegnanie
Dobiegła końca przygoda Philippe’a Blaina z japońską reprezentacją. Francuski szkoleniowiec współpracował z nią od 2017 roku. Już przed igrzyskami olimpijskimi pojawiły się informacje, że po turnieju w Paryżu dojdzie do zmiany warty na japońskiej ławce trenerskiej, a teraz oficjalnie potwierdził to Blain, który podziękował za współpracę nie tylko Japońskiemu Związkowi Piłki Siatkowej, sztabowi szkoleniowemu, ale przede wszystkim zawodnikom. – Chciałbym podziękować zawodnikom, którzy umożliwili mi wspólne przeżycie dwóch igrzysk olimpijskich w Tokio i Paryżu. Dzięki zaufaniu, jakim mnie obdarzyliście, starałem się sprostać Waszym oczekiwaniom, zarówno jeśli chodzi o rozwój, jak i kierunek projektów. Nadal będę kibicem nie tylko japońskiej drużyny narodowej, ale także poszczególnych zawodników. Wszyscy macie o wiele więcej do pokazania i otwarty umysł, aby móc dalej rozwijać swoje umiejętności – powiedział Philippe Blain.
Celowali w medal w Paryżu
Przez kilka lat współpracy wprowadził on męską reprezentację Japonii do ścisłej światowej czołówki. Zdobył z nią brązowy oraz srebrny medal Ligi Narodów, a przez moment przed igrzyskami olimpijskimi była nawet drugą drużyną rankingu FIVB. To wszystko powodowało, że była wymieniana w gronie kandydatów do medalu w Paryżu. – Zdobycie medalu na igrzyskach olimpijskich było ambitnym celem, ale wydawało się realne, biorąc pod uwagę jakość gry zespołu i dotychczasowe wyniki. Jednak igrzyska olimpijskie są wydarzeniem wyjątkowym. To zawody, w których kontrola emocjonalna odgrywa szczególną rolę w występie zespołu. Potwierdziło się to w przypadku turnieju w Paryżu, który stał na najwyższym poziomie w historii igrzysk olimpijskich. Kiedy ogłaszasz, że chcesz zdobyć medal olimpijski i zapisać się na karcie w historii japońskiej siatkówki, w obliczu powagi zadania niezwykle trudno jest zapanować nad emocjami – wyjaśnił doświadczony szkoleniowiec.
Niewykorzystana szansa
Japończycy udział w igrzyskach olimpijskich zakończyli na ćwierćfinale, w którym prowadzili z Włochami już 2:0 (), a ostatecznie przegrali po tie-breaku. – Co prawda przegraliśmy w ćwierćfinale, ale prawdziwym punktem zwrotnym tego turnieju był czwarty set meczu z Niemcami. Mieliśmy spore szanse na jego wygranie i zwycięstwo 3:1. Gdyby tak się stało, tabela przed ćwierćfinałem byłaby zupełnie inna. Oczywiście, Niemcy spisali się podczas tego turnieju niesamowicie. Ale zwycięstwo z nimi było w naszym zasięgu i nie ma wątpliwości, że dodałoby nam ono dużej pewności siebie – ocenił były już trener japońskiej reprezentacji.
Duży niedosyt
Nie ukrywa on rozczarowania po turnieju w Paryżu, gdzie liczył na medal, którego brakuje w jego trenerskiej kolekcji trofeów. – Nie udało mi się zdobyć medalu na igrzyskach olimpijskich. Osobiście jestem bardzo zawiedziony, bo to jedyny medal, jakiego nigdy nie zdobyłem. Poza tym jest mi naprawdę smutno, że nie mogłem pomóc sztabowi i zawodnikom zrealizować marzenie, na które tak ciężko pracowali, a mianowicie zobaczyć ich nazwiska wyryte na liście japońskich medalistów olimpijskich. Jednak mimo że nie osiągnęli swojego celu, i tak z niesamowitej strony pokazali się w ćwierćfinale przeciwko Włochom. Mimo że przegraliśmy, uważam, że kibice i japońskie środowisko siatkarskie mogą być dumni z tej drużyny – zakończył Philippe Blain.
Zobacz również
Japońska gwiazda zrobi sobie przerwę od reprezentacji
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS