A A+ A++

Lech Poznań jeszcze marzył o europejskich pucharach, ale po piątkowym meczu w Bielsku-Białej musi już o nich zapomnieć. Podbeskidzie wygrało z Kolejorzem 1:0 po pięknym trafieniu Marko Roginicia.

Łukasz Witczyk

Łukasz Witczyk


PAP
/ Andrzej Grygiel
/ Na zdjęciu od lewej: Nika Kvekveskiri i Desley Ubbink

Zarówno Podbeskidzie Bielsko-Biała, jak i Lech Poznań w końcówce sezonu mają o co walczyć. Górale marzą o utrzymaniu w elicie, ciułają punkty, ale wciąż są w ogonie tabeli. Po 26. kolejce mają tyle samo “oczek” co ostatnia Stal Mielec, ale ekipa z Podkarpacia ma o jeden mecz rozegrany mniej. Z kolei Lech walczy o czwarte miejsce, które może zagwarantować grę w europejskich pucharach. Poznaniacy nie mogą sobie jednak pozwolić na jakąkolwiek stratę punktów.

Faworytem spotkania był Kolejorz, ale Podbeskidzie w ostatnich meczach pokazało swój góralski charakter, co zwiastowało wyrównany mecz. Od początku aktywniejsi w ofensywie byli przyjezdni. Już w 11. minucie mogło być 1:0 dla gości, ale Michal Pesković obronił strzał Mikaela Ishaka. Kwadrans później napastnik Lecha miał kolejną okazję, ale tym razem nieznacznie spudłował.

Z biegiem czasu Podbeskidzie przeważało, ale ograniczało się do stwarzania zagrożenia po stałych fragmentach. Najbliżej zaskoczenia bramkarza Lecha był w 43. minucie tuż obok słupka uderzył Milan Rundić. Pierwsza połowa nie zachwyciła tempem i poziomem. Zakończyła się bezbramkowym remisem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi

W drugiej części gry początkowo znów częściej atakował Lech. Szanse miał Ishak, ale dobrze grała defensywa Podbeskidzia, która łapała napastnika w pułapki ofsajdowe. To jednak Górale zadali jako pierwsi cios. W 74. minucie Marko Roginić wykorzystał błąd obrony Lecha, zszedł z boku boiska przed pole karne i fenomenalnym strzałem w okienko pokonał van der Harta.

Górale cieszyli się z trafienia, ale też błyskawicznie skupili na defensywie. Za to Lech rzucił się do ataków i starał się znaleźć sposób na autokar zaparkowany w polu karnym Podbeskidzia. Bielszczanie nie dali sobie odebrać prowadzenia i odnieśli ważny triumf w walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Podbeskidzie po ostatnim gwizdku cieszyło się niczym ze zdobycia mistrzostwa Polski.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Lech Poznań 1:0 (0:0)
1:0 – Marko Roginić 74′

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković – Karol Danielak, Filip Modelski, Rafał Janicki, Milan Rundić, Petar Mamić (70′ David Niepsuj) – Michał Rzuchowski (64′ Marco Tulio), Desley Ubbink (61′ Jakub Hora), Jakub Bieroński (64′ Dominik Frelek) – Kamil Biliński (70′ Peter Wilson), Marko Roginić.

Lech Poznań: Mickey van der Hart – Lubomir Satka, Bartosz Salamon, Thomas Rogne, Wasyl Kraweć – Michał Skóraś, Jesper Karlstrom, Pedro Tiba, Nika Kwekweskiri (75′ Dani Ramirez), Jakub Kamiński (75′ Jan Sykora)- Mikael Ishak (79′ Aron Johannsson).

Żółte kartki: Michał Rzuchowski, Filip Modelski (Podbeskidzie Bielsko-Biała) oraz Wasyl Kraweć, Mikael Ishak, Michał Skóraś (Lech Poznań).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Raków w końcu zagrał u siebie. Częstochowa krok od brązu, marzy o srebrze
Hertha Berlin szykuje się na maraton. Krzysztof Piątek nie będzie mieć chwili wytchnienia


Skomentuj

7

Zgłoś błąd

WP SportoweFakty


Komentarze (7)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSM Zgierz: Z serii: Nietypowe interwencje Straży Miejskiej w Zgierzu
Następny artykułPierwszy gol Gumnego w Bundeslidze