21-letnia Florentyna, która miała być przywiązywana do łóżka i umieszczona na męskim oddziale w jednym z poznańskich szpitali, po interwencji medialnej i poselskiej została przeniesiona do innej placówki.
21-latka trafiła na oddział gastroenterologiczny szpitala im. Heliodora Święcickiego UM w Poznaniu, gdzie miała być leczona w związku z zaawansowanym stadium choroby Leśniowskiego-Crohna.
Przewlekłe schorzenie postępowało, a kobieta znalazła się w stanie zagrożenia zdrowia. Po badaniach kontrolnych – z niejasnej przyczyny – zadecydowano o przeniesieniu jej na oddział psychiatryczny do innej placówki.
W związku z tym, że kobieta jest transpłciowa — jeszcze przed zmianą danych w dokumentach — umieszczono ją na oddziale męskim. To mogło tylko pogarszać jej stan. Tym bardziej, że miała być misgenderowana przez personel.
Misgendering oznacza np. używanie błędnych zaimków osobowych (ona/on), a także oczekiwanie, że osoba transpłciowa będzie się zachowywała niezgodnie ze swoją płcią (np. korzystała z toalety przeznaczonej dla płci przeciwnej). Jeśli misgendering jest świadomy, przybiera charakter przemocy.
Bliscy obawiali się o jej zdrowie. Źle leczona zaawansowana choroba Crohna może zagrażać życiu. Eksperci wskazywali z kolei, że mogło dojść do naruszenia praw pacjenta i złamania tajemnicy lekarskiej.
Inny szpital i odpowiednia opieka
W sprawie Florentyny postanowili interweniować posłowie: Franciszek Sterczewski (KO) i Katarzyna Ueberhan (Lewica). Presja poselska i medialna zadziałała: kobieta została w środę przeniesiona do innego szpitala, gdzie ma mieć adekwatną opiekę. Nie tylko psychologiczną, ale przede wszystkim gastrologiczną.
Sprawą zachowania personelu oddziału w poznańskim szpitalu ma się zająć Rzecznik Praw Pacjenta.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS