A A+ A++

Mecze Industrii Kielce z Orlen Wisłą Płock są określane jako “Święta Wojna”. Kolejną jej odsłonę zobaczyliśmy w finale Superligi, gdzie stawką jest mistrzostwo Polski. Pierwsze spotkanie, rozgrywane na Mazowszu, zakończyło się zwycięstwem gospodarzy po rzutach karnych (24:23). W dodatku w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach.

Zobacz wideo Natalia Kaczmarek szybko biega i otwarcie mówi o okresie w sporcie

Kielczanie mieli ogromne pretensje o bramkę Kiryła Samoiły z rzutu wolnego, która dała Wiśle karne. Białorusin miał oderwać obie stopy od podłoża, co w tego typu sytuacjach jest niedozwolone. W oficjalnym komunikacie ligi tłumaczono to tym, że sędziowie nie mieli dostępu do odpowiedniej kamery. To nie przekonało Industrii, która zapowiedziała złożenie protestu. Nikogo nie trzeba było zatem specjalnie motywować na drugi mecz finałowy, rozgrywany w Kielcach, w którym Wisła mogła zapewnić sobie tytuł (rywalizacja toczyła się do dwóch wygranych).

“Święta Wojna” o mistrzostwo Polski. Orlen Wisła Płock przyparła Industrię Kielce do muru

Na początku spotkania to płocczanie mieli niewielką przewagę. Ale z czasem to Industria objęła prowadzenie, w dużej mierze za sprawą świetnej gry bramkarza Andreasa Wolffa. Do przerwy miał on aż 55-procentową skuteczność i to obrońcy tytułu prowadzili 10:9.

Od początku drugiej części oba zespoły miały trudności ze zdobywaniem bramek, nawet wtedy, gdy grały w przewadze. Dotyczyło to zwłaszcza gospodarzy, którzy znów musieli odrabiać straty (12:13). Przez kilka kolejnych minut Wisła utrzymywała nieznaczną przewagę, co przybliżało ją do pierwszego od 2011 r. mistrzostwa Polski. A nadzieję na to dawała choćby dobra postawa bramkarza Marcela Jastrzębskiego.

Zacięta końcówka meczu finałowego Superligi. Niesamowite gole

Obie drużyny wchodziły w decydujące 10 minut spotkania przy wyniku 15:15. Grająca w tamtym momencie w przewadze Industria miała szansę na łatwą bramkę z kontry, ale rzucający Dylan Nahi dotykał stopą pola bramkowego. Dosyć niespodziewanie na czołową postać kieleckiej ofensywy wyrósł Tomasz Gębala, lecz wyhamowała go kara dwóch minut.

Wisła nie wykorzystała okresu gry w przewadze i na pięć minut przed końcem znów był remis (17:17). Tak naprawdę dopiero pod koniec spotkania obie drużyny zaczęły grać skuteczniej. Aż na półtorej minuty przed końcem dobrą interwencją popisał się Wolff i przy stanie 19:19 w posiadanie piłki weszła Industria. A Wisła musiała grać bez wykluczonego na dwie minuty Mihy Zarabca.

Kielczanie nie mogli się przebić pod bramkę gości, aż na pół minuty przed końcem Nahi przytomnie “wrzucił” w pole karne, gdzie efektownym rzutem z wyskoku popisał się Arkadiusz Moryto. Wisła musiała zatem ruszyć do ataku, a na ostatnią akcję siły się wyrównały, gdyż na ławkę został odesłany Gębala.

Goście zdołali doprowadzić do remisu po rzucie ostatniej szansy Gergo Fazekasa. Piłka najpierw odbiła się od słupka, a następnie… od lewej nogi Wolffa i wpadła do bramki. Remis 20:20 oznaczał kolejne w tej serii rzuty karne.

Rzuty karne znów rozstrzygnęły mecz Industrii Kielce z Orlen Wisłą Płock. Mamy nowego mistrza Polski

Żaden z pierwszych pięciu strzelców nie pomylił się przy rzucie. A potem zaczęły się dziać niezwykłe rzeczy. Najpierw gol Przemysława Krajewskiego nie został uznany ze względu na przekroczenie linii. Potem spudłowało jeszcze trzech zawodników i przy stanie 3:2 Fazekas mógł utrzymać Wisłę w grze. Po raz kolejny w tym spotkaniu znalazł sposób na Wolffa i doprowadził do remisu 3:3.

W czterech kolejnych seriach strzelcy byli bezbłędni. A po trafieniu Lovro Mihicia ogromna presja spadła na barki Nahiego. I to on w 10. serii zaliczył pomyłkę, jego strzał obronił Mirko Alilović. W ten sposób zapewnił Wiśle pierwsze od 13 lat mistrzostwo kraju. Płocczanie nie potrzebowali do tego trzeciego meczu.

Industria Kielce – Orlen Wisła Płock 27:28 (20:20, 7:8 w rzutach karnych)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Mama, tata najpiękniejsze słowa świata” – piknik z okazji Dnia Rodziny
Następny artykułGórale z Orawy rozpoczęli starania o wyniesienie na ołtarze Józefy Machay-Mikowej