Jedne z najbardziej rozpoznawalnych stacji paliw znikają z Holandii. Według agencji Reuters i holenderskich dzienników firma zamierza odsprzedać 310 stacji i wycofać się z tamtejszego rynku. Przedstawiciel BP nie ujawnił żadnych oczekiwań cenowych, ale stwierdził, że inwestycje potrzebne do rozwoju na stosunkowo małym rynku holenderskim były zbyt wysokie, podobnie jak koszty utrzymania stacji.
Przyczyn wycofania się BP z rynku holenderskiego należy szukać przede wszystkim w wysokich kosztach związanych z dzierżawą terenu. Holandia, kraj, którego duża część obszaru została “wyrwana” morzu i znajduje się poniżej jego wysokości, nie należy do najtańszych. Konkurencyjny Shell w zeszłym roku zapłacił 12,3 miliona euro za 15-letnią dzierżawę prestiżowej lokalizacji stacji benzynowej wzdłuż autostrady A2 między Amsterdamem a Utrechtem – a mówimy tylko o jednym miejscu.
BP nie jest jedyną marką, która wyprzedaje swoje stacje. Taki ruch wykonały już firmy takie jak TotalEnergies (w Niemczech i Holandii) czy Jet (w Niemczech i Austrii). Także Shell planuje sprzedać około 1000 z 47 tys. stacji na całym świecie, co oczywiście nie oznacza, że znikną one całkowicie – po prostu przejmie je inny koncern. Co ciekawe, Shell ma już obecnie więcej punktów ładowania niż stacji paliw, w sumie 54 tys., z czego większość w Chinach. Do 2030 roku ma być ich 200 tys.
Czy taki trend się utrzyma i przede wszystkim, czy koncerny wyprzedają stacje z uwagi na coraz większą liczbę pojazdów elektrycznych? Nie do końca, w końcu sprzedaż aut spalinowych nadal stanowi większość i kierowcy będą musieli korzystać ze stacji paliw jeszcze przez wiele lat. Poza tym coraz więcej stacji oferuje już nie tylko benzynę, olej napędowy czy LPG, ale również infrastrukturę dla kierowców aut elektrycznych, głównie w postaci szybkich ładowarek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS