A A+ A++

W czasie, gdy prezydent USA Joe Biden odwiedzał Polskę i Ukrainę, Władimir Putin wygłosił orędzie o stanie państwa. Jednym z jego wątków była zapowiedź rezygnacji Rosji z udziału w programie rozbrojeniowym New START. To porozumienie, ograniczające budowę broni atomowej.

– Nie pozwolimy Stanom Zjednoczonym i innym krajom NATO na inspekcję swoich obiektów nuklearnych, choć Rosja nie będzie pierwszym krajem, który wznowi testy swojej broni jądrowej – stwierdził Władimir Putin w dniu, w którym Rosja przeprowadziła nieudany test międzykontynentalnego pocisku balistycznego RS-28 Sarmat.

Słowa przywódcy Rosji potwierdzają stan faktyczny, bo traktat rozbrojeniowy New START od miesięcy pozostaje martwy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pokój i finanse

1550 głowic jądrowych i 700 nosicieli broni jądrowej w postaci pocisków międzykontynentalnych i samolotów – to limit, przyjęty zgodnie przez Rosję i Stany Zjednoczone dla własnych arsenałów jądrowych w wyniku traktatu New START.

Jego szczegółowe zapisy definiują także liczbę nośników broni jądrowej niepozostających w służbie, a wszystko to ma na celu zapewnić mocarstwom spokój: sprawia, że atomowe odstraszanie działa, a jednocześnie – w teorii – powstrzymuje Rosję i Stany Zjednoczone przed nowym, atomowym wyścigiem zbrojeń.

Warto przy tym pamiętać, że choć oficjalna retoryka towarzysząca traktatom tego typu akcentuje kwestie związane z globalnym pokojem, nie mniej istotne pozostają kwestie finansowe. Broń jądrowa jest bowiem bardzo droga: kosztowne jest nie tylko opracowanie i produkcja, ale także utrzymanie jej w gotowości. Ta właśnie kwestia była jednym z powodów, dla których z arsenału jądrowego zrezygnowała przed laty Ukraina.

Broń jądrowa – kosztowny luksus

Choć Rosja i Stany Zjednoczone nie chwalą się wydatkami w tej dziedzinie, pewien obraz daje np. budżet obronny Francji, gdzie wydatki na komponent jądrowy pochłaniają rokrocznie 10-13 proc. środków, przeznaczanych na obronność.

A mówimy w tym przypadku o zaledwie czterech okrętach podwodnych typu Le Triomphant, lotniczych pociskach samosterujących ASMP-A i – w sumie – około 300 głowicach. W przypadku państw utrzymujących pełną triadę nuklearną (środki przenoszenia lądowe, morskie i powietrzne) i wiele typów broni jądrowej, koszt musi być znacząco większy.

Atomowy straszak

Obowiązujący od lutego 2011 roku traktat miał zachować aktualność do roku 2026, a przed wygaśnięciem miał być – przynajmniej według administracji amerykańskiej – renegocjowany w celu przedłużenia.

Pocisk Titan II (wycofany z użytku) w silosie startowym
Źródło zdjęć: © Department of Defense

Pocisk Titan II (wycofany z użytku) w silosie startowym

Problem polega na tym, że choć Putin oficjalne potwierdził wolę wyjścia Rosji spod traktatowych ograniczeń, porozumienia New START przestały obowiązywać już wcześniej. Jedną z przyczyn miały być m.in. sankcje, uniemożliwiające Rosjanom kontrolę amerykańskich instalacji jądrowych.

Rosja podnosi także argument, że za jednego przeciwnika powinny być uznawane nie same Stany Zjednoczone, a całe NATO. Cały Sojusz dysponuje – za sprawą Wielkiej Brytanii i Francji – większym od Rosji potencjałem w zakresie broni jądrowej.

Modernizacja rosyjskiej triady nuklearnej

Warto zaznaczyć, że New START ogranicza liczebność arsenałów, ale nie ich techniczne zaawansowanie. Traktat zabrania zwiększania liczby dostępnych głowic czy rakiet, ale nie ogranicza ich modernizacji czy zastępowania nowymi.

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że jest to najlepiej doinwestowany rodzaj rosyjskiej broni – w siłach strategicznych następuje systematyczna wymiana starszych pocisków na mobilnych wyrzutniach na nowe RS-24 Jars, rozwijany jest pocisk RS-28 Sarmat, startujący ze stacjonarnych silosów, a nowe okręty podwodne typu Boriej są przeznaczone do przenoszenia również nowych pocisków R-30 Buława.

Amerykańskie, atomowe muzeum

W tej kwestii Stany Zjednoczone przez lata pozostawały w tyle, ale – między innymi – za sprawą rosyjskiej agresji na Ukrainę, szybko nadrabiają dystans. Przykładem jest przyspieszenie modernizacji bomb jądrowych udostępnianych wybranym sojusznikom z NATO w ramach programu Nuclear Sharing. Nowa broń – bomby B61-12 – została wyposażona m.in. w układ kierowania i możliwość wyboru siły wybuchu (w zakresie 0,3 – 50 kt).

Stany Zjednoczone pracują także nad nowym, stacjonującym na lądzie pociskiem balistycznym dalekiego zasięgu LGM-35A Sentinel. Ma on zastąpić archaiczne pociski Minuteman III, pamiętające nawet nie koniec, ale środek zimnej wojny – broń ta weszła do służby w 1970 roku.

Związana z nimi infrastruktura od lat jest przedmiotem żartów, ale i uwagi osób zainteresowanych historią komputerów, bo w centralach, odpowiedzialnych za nadzór nad bronią atomową w użyciu są (albo do niedawna były, bo aktualnie trwa proces unowocześniania całej infrastruktury) 8-calowe dyskietki i wyposażenie produkowane przez firmy, której od dawna nie istnieją.

New START i START I

Traktat New START jest drugim porozumieniem, zawartym pomiędzy Waszyngtonem i Moskwą w kwestii jądrowego rozbrojenia. Zanim wszedł w życie, obowiązywał traktat START I. Negocjowany przez lata 80., ostatecznie wszedł w życie w 1994 roku – już po symbolicznym końcu zimnej wojny i rozpadzie bloku wschodniego.

Traktat START I regulował ograniczenie ogromnych arsenałów, pozostałych po zimnej wojnie, choć przewidywał znacznie wyższe niż obecnie limity dla broni jądrowej – pozwalał na zachowanie do 6 tys. głowic i 1,6 tys. międzykontynentalnych pocisków balistycznych.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKwidzyński Uniwersytet Pokoleń – ruszyły zapisy!
Następny artykułWiec poparcia dla Putina na Łużnikach. Tak wyglądała specjalna ochrona prezydenta