Choć wcześniej część otwockich radnych wykazywała się sporą powściągliwością w przyznawaniu nowych koncesji na sprzedaż alkoholu, podczas środowej sesji rada miasta zdecydowała o zwiększeniu tego limitu aż o 60 zezwoleń. – Nie ma danych, które potwierdzałyby, że większa liczba punktów sprzedaży alkoholu sprawia, że ludzie więcej piją – przekonuje przewodnicząca rady miasta Monika Kwiek
SYLWIA WYSOCKA
Dotychczas w Otwocku obowiązywała uchwała z sierpnia 2018 roku w sprawie ustalenia maksymalnej liczby zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych oraz zasad usytuowania miejsc sprzedaży i podawania napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży. Zgodnie z jej zapisami w mieście obowiązywały limity dotyczące sprzedaży napojów alkoholowych w pubach, restauracjach i pizzeriach. Można było wydać 30 pozwoleń na alkohole niskoprocentowe i po 20 na alkohole od 4,5 proc. do 18 proc. i powyżej 18 proc. W sklepach obowiązywał limit po 65 zezwoleń na sprzedaż wszystkich trzech rodzajów napojów alkoholowych. Dzięki nowelizacji uchwały, którą radni podjęli na sesji w środę, 24 marca, będzie można wydać o 10 zezwoleń więcej na sprzedaż każdego z tych rodzajów alkoholi. Dotyczy to zarówno sklepów, jak i lokali serwujących napoje alkoholowe, co oznacza, że w całym mieście można wydać łącznie o 60 zezwoleń więcej.
Taka decyzja rady może dziwić w kontekście wcześniejszej wstrzemięźliwości części radnych, którzy sceptycznie odnosili się do pomysłu zwiększenia liczby wydawanych koncesji na alkohol. Swoje obawy uzasadniali m.in. skargami osób mieszkających w pobliżu całodobowych sklepów. Mieszkańcy zgłaszali radnym uciążliwości związane z zakłóceniem porządku przez osoby będące pod wpływem alkoholu.
Negatywną opinię w sprawie projektu uchwały przedstawiła komisja zdrowia i spraw społecznych. Podczas sesji okazało się jednak, że kluczowym argumentem jest rozwój miasta, powstawanie nowych punktów handlowych i gastronomicznych oraz wzrost zainteresowania przedsiębiorców sprzedażą alkoholu. – Bez zwiększonej liczby pozwoleń miasto nie może równomiernie się rozwijać. W niektórych rejonach nie może powstać np. pizzeria, która sprzedawałaby piwo – argumentował wiceprezydent Paweł Walo. Jak uzasadniono uchwałę, największy wpływ na wzrost spożycia alkoholu ma dostępność ekonomiczna, a nie bliskość sklepu, w którym można go kupić. Nie ma danych, które potwierdzałyby, że zwiększona liczba punktów sprzedaży alkoholu sprawia, że ludzie więcej piją – skomentowała także przewodnicząca rady miasta Monika Kwiek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS