A A+ A++

Jastrzębski Węgiel grał koncertowo przez dwa pierwsze sety. W trzeciej partii gospodarze odrobili czteropunktową stratę (6:10), a w końcówce prowadzili już 22:18. Potem jednak nie wykorzystali dwóch piłek setowych przy stanie 24:22, doszło do wielkich emocji i gry na przewagi. Goście mieli trzy piłki setowe, ale ich nie wykorzystali. Przy stanie 28:28 Jurij Hładyr skończył atak ze środka. Po chwili z lewego skrzydła fatalnie pomylił się Holender Bennie Tuinstra, który nie trafił w boisko i gospodarze cieszyli się z wygranej.

Zobacz wideo
ŁKS Commercecon wygrywa z PGE Rysicami na koniec rundy zasadniczej

Koncert Jastrzębskiego Węgla w dwóch setach

Mistrzowie Polski jeszcze przed meczem dostali bardzo dobrą informację. W drużynie gości nie zagrał bowiem ich największy gwiazdor, znakomity amerykański atakujący, 36-letni Matthew Anderson, który narzeka na uraz nogi.

Gospodarze znakomicie rozpoczęli pojedynek. Byli bardzo naładowani, skuteczni w każdym elemencie siatkówki. Po zaledwie pięciu minutach prowadzili już 9:4 i trener Mustafa Kavaz poprosił o czas. Goście fatalnie grali w przyjęciu i popełniali błędy w rozegraniu oraz ataku. Z przyjęciem zagrywki problemy miał zwłaszcza Argentyńczyk Vicentin. Po jego dwóch nieudanych atakach z rzędu z lewego skrzydła było 11:4.

Wtedy gospodarze stracili trzy punkty z rzędu. To jednak był tylko moment ich słabości. Po błędzie w ataku gości (dotknięcie siatki) było 15:8. Gospodarze wygrali po osiemnastu minutach seta 25:13. Goście mieli zaledwie 27 proc. w przyjęciu. Popełnili aż dziesięć błędów własnych, przy zaledwie trzech gospodarzy.

– Znakomite otwarcie gospodarzy. Mam wrażenie, że połowa zawodników gości nie wie, co tutaj się dzieje i zupełnie nie potrafią się odnaleźć w tej hali, przy pełnej publiczności – mówili komentatorzy Polsatu Sport.

W drugim secie obraz gry nie zmienił się. Wciąż dominowali gospodarze. Od stanu 6:6 zdobyli trzy punkty z rzędu i potem cały czas prowadzili. Rywale w końcówce zbliżyli się na 18:21. Mistrzowie Polski odpowiedzieli w kapitalny sposób – zdobyli cztery punkty z rzędu. Seta zakończył spektakularnym blokiem Tomasz Fornal. – To jest nokaut, przeciwnik nie istnieje – dodawali komentatorzy Polsatu Sport.

Rywale podnieśli się jednak w trzeciej partii, którą opisaliśmy wyżej. Gospodarze dzięki wygranej 3:0 zrobili olbrzymi krok w kierunku awansu do drugiego z rzędu finału Ligi Mistrzów. Rok temu przegrali z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 2:3.

Rewanżowy mecz odbędzie się w Turcji 20 marca. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE. Mistrzowie Polski, by awansować do finału, potrzebują wygrać dwa sety. Jeśli przegrają 0:3 lub 1:3, to zadecyduje złoty set, rozgrywany do 15 punktów.

Zwycięzca dwumeczu: Jastrzębski Węgiel – Ziraat Bankasi Ankara zmierzy się z lepszym ze starcia: Itas Diatec Trentino – Cucine Lube Civitanova.

Jastrzębski Węgiel – Ziraat Bankasi Ankara 3:0 (25:13, 25:18, 30:28)

Jastrzębski Węgiel: Toniutti, Patry, Gladyr, Huber, Fornal, Sedlacek, Popiwczak (libero) oraz Sclater.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak było pięknie i zielono ! Dębica 40 lat temu !
Następny artykułPo tragedii w Andrychowie. W policji rusza pilotażowy projekt