“Kocham swój kraj, ale nie wiem, czy kiedykolwiek tam wrócę. Wyjechałam, bo zrozumiałam, że nie ma dla mnie tam przyszłości” – mówi Ksenia, Białorusinka z Lidy, w Krakowie mieszka od października ubiegłego roku. W podobnej sytuacji jak Ksenia jest w Krakowie kilka tysięcy Białorusinów.
Tylko w Krakowie zameldowanych na stałe jest 138 obywateli Białorusi, a na pobyt czasowy – 840 osób. Ale nawet drugie 1,5 tys. czeka na decyzję urzędu i rozpatrzenie wniosku o pobyt czasowy. Do tego dochodzą Białorusini przebywający w Krakowie na wizach, studenci etc.
– To już teraz daje nam nawet 4 tys. osób, które w zależności od rozwoju sytuacji politycznej na Białorusi mogą nie chcieć wrócić do swojej ojczyzny. I zostaną w Krakowie – mówi Rafał Grabowski z Otwartego Krakowa.
Białorusini będą emigrować do Polski. “To Zachód będzie schronieniem przed represjami”
Ta liczba może wzrosnąć. Eugeniusz Wappa ze Związku Białoruskiego w RP na łamach money.pl przyznaje, że to, co dziś rozgrywa się na ulicach Mińska, może wpłynąć na to, że Białorusini częściej niż dotychczas będą decydować się na emigrację. I to Zachód będzie kierunkiem poszukiwań schronienia przed represjami.
Polska będzie też częściej obierana jako kierunek ze względów finansowych. – Niegdyś, gdy Białorusin mówił o wyjazdach zarobkowych, miał na myśli Moskwę. Teraz coraz częściej jedzie na Zachód, w tym do Polski – uważa Wappa. Agencje zatrudnienia ściągające do Polski pracowników ze Wschodu już od kilku miesięcy widzą oznaki zmiany. – Fatalna sytuacja gospodarcza na Białorusi wyraźnie zwiększyła liczbę chętnych do pracy w Polsce, a teraz, jeśli nastąpi pewne odmrożenie polityczne, może być ich jeszcze więcej – przewiduje w rozmowie z “Rzeczpospolitą” Mateusz Matysiak, szef agencji EMT HRC.
Czy Kraków jest gotowy na przyjęcie Białorusinów?
Małopolska i sam Kraków są tuż po Warszawie i woj. mazowieckim najczęściej obieranym przez obcokrajowców miejscem do osiedlania się. Tak wynika z analiz rządowych.
Radna Nina Gabryś (Nowoczesna) wystosowała interpelację do prezydenta Jacka Majchrowskiego, by UMK już teraz rozpoczął podjęcie przygotowań pod względem możliwego wzrostu przyjeżdżających z Białorusi.
– Obserwuję to, co dzieje się na Białorusi po wyborach prezydenckich. Samorządy na Litwie już przygotowują się do migracyjnych pakietów pomocowych. Sytuacja eskaluje z dnia na dzień, nie wiadomo, kiedy protesty i zamieszki się zakończą. Musimy być przygotowani na to, że wielu Białorusinów będzie chciało do Polski uciec. Nasi senatorowie skierowali już podobny apel do prezydenta RP. A ja chcę o to zadbać na gruncie lokalnym, w Krakowie. Musi wziąć odpowiedzialność za osoby, które będą chciały u nas zamieszkać, które będą ze swojej ojczyzny zmuszone uciekać – podnosi Gabryś.
“Prosiłabym o zagwarantowanie, że miasto gotowe jest na obsługę osób z Białorusi, którzy zwrócić się do nas mogą o pomoc w schronieniu przed represjami” – czytamy w piśmie radnej. Gabryś chciałaby m.in., żeby urzędnicy MOPS-u ułatwili emigrantom przystosowanie się np. poprzez komunikację w języku rosyjskim.
Otwarty Kraków. Punkty obsługi w języku białoruskim
Gabryś: – Mamy w UMK mechanizmy, które w kontekście integracji obcokrajowców bardzo dobrze funkcjonują. Mamy tzw. welcome package po rosyjsku, dysponujemy rosyjskojęzyczną obsługą w punkcie dla cudzoziemców. Dopóki jednak realnie nie mierzymy się ze wzrostem liczby przyjezdnych Białorusinów do Krakowa, warto sprawdzić, czy w miejskich programach pomocowych nie ma luk – uważa.
Jak jednak udało nam się ustalić, w krakowskim magistracie już rozpoczęły się ruchy przygotowujące do potencjalnego napływu Białorusinów w mieście. – W tej chwili nie ma zwiększonego zainteresowania zameldowaniem przez obywateli Białorusi. Miasto cały czas obserwuje jednak i analizuje tę sytuację – potwierdza Joanna Korta z UMK.
Punkt obsługi obcokrajowców w Krakowie od czwartku publikuje na swoich stronach i fanpage’u informacje również po białorusku. – Jesteśmy cały czas w kontakcie z UMK i referatem ds. wielokulturowości w zakresie potrzeb Białorusinów, którzy mogą przyjechać do Krakowa, i tych, którzy w mieście już są – przekonuje Rafał Grabowski. – Działamy też tu, na miejscu. Oferowaliśmy pomoc w tłumaczeniach, cały czas wspieramy w konsolidacji i integracji Białorusinów w Krakowie, którzy w ostatnich dniach mieli utrudniony kontakt ze swoimi rodzinami, by mogli wymieniać się informacjami – mówi Grabowski.
W sobotę na krakowskim Rynku o godz. 20 organizowana jest kolejna pikieta solidarnościowa z Białorusinami. “Przychodźcie licznie, zapraszajcie przyjaciół i znajomych, bierzcie ze sobą białoruskie symbole narodowe, znicze, latarki, kwiaty, transparenty. Wykażmy się solidarnością z Białorusinami, którzy się odważyli wyrazić sprzeciw reżimowi; pokażmy, że jesteśmy po ich stronie, pokażmy, że jesteśmy wszyscy razem!” – piszą w zaproszeniu organizatorzy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS