Ostatnie Pokolenie to skrajnie radykalna organizacja, zajmująca się klimatem. W ostatnich dniach jej aktywiści nasilili protesty, które de facto polegają na utrudnianiu życia zwykłym Polakom. Działacze blokują drogi i mosty w czasie największego ruchu. Podejmują także happeningi o charakterze chuligańskim – jednym z nich było oblanie farbą warszawskiej Syrenki. Ostatnie Pokolenie twierdzi, że tego rodzaju działania to krzyk rozpaczy i apel o natychmiastowe i zdecydowane decyzje w zakresie ochrony klimatu.
We wtorek przedstawiciele organizacji byli gośćmi Kanału Zero. Padło pytanie o to, z czego utrzymują się aktywiści. Tytus Kiszka, jeden z gości, pokazał prowadzącym – Robertowi Mazurkowi i Krzysztofowi Stanowskiemu – swoje rozliczenie PIT.
– Współczuję, jak pan żyje w ogóle? – pytał Stanowski, odnosząc się do kwot zapisanych w rozliczeniu. Aktywista przyznał, że jest jedną z zaledwie kilku osób z Ostatniego Pokolenia, które mają stałą pracę i pracuje na pół etatu, zarabiając 2 tys. 200 zł miesięcznie. – Widzi pan jak szaleję na imprezach świata, wszędzie jeżdżę – odparł ironicznie Kiszka.
Praca “na czarno”
– Gdzie pan mieszka, jak pan nie ma pieniędzy w ogóle? – dopytywał Stanowski. – Pieniędzy trochę mam, dostaję 2 tys. 200 miesięcznie. Dorabiam sobie, udzielam korepetycji z matematyki, dzisiaj też miałem jedne zajęcia – mówił Kiszka. Aktywista ma mniej niż 26 lat, więc obowiązuje go tzw. zerowy PIT.
– Tego w picie nie ma? – zauważył Stanowski. – Nie, nie ma – przyznał gość. – To na czarno – wskazał Mazurek. – To niedobrze, nie można na czarno. Po co mi pan PIT pokazuje? – pytał Stanowski.
– Takie są realia… – próbował się tłumaczyć gość. – Takie są realia, że pan pracuje na czarno, ok – skomentował Mazurek. – Realia są takie, że osoby, które studiują, też muszą pracować – przekonywał Kiszka.
– Myślałem, że pan jak jest za publicznym transportem, to jest też za wysokimi podatkami żeby z czegoś ten publiczny transport był utrzymywany. Jak pan będzie zarabiał na czarno, to nie będziemy mieli transportu publicznego – zarzucał Krzysztof Stanowski. – Nie mogę zrozumieć, że przychodzi pan z PIT-em, sam przyznaje, że nie ma w nim przychodów, które są na czarno i jednocześnie chce przekonywać do tego opiekuńczego państwa, które każdemu ma zapewnić transport, a sam pan nie chce płacić podatków. Większego samozaorania nie widziałem od czasu wizyty Jasia Kapeli u mnie
Na uwagę drugiego aktywisty, że w sytuacji osoby poniżej 26 r. ż. nie ma podatku, a więc jest to jeydnie błąd formalny, Robert Mazurek odparł: – Pan nie wie, jakie dochody by osiągał pan Tytus, bo tych dochodów nie wpisuje.
twitterCzytaj też:
Jak towarzysze Wiech i Stróżyk naukowców cenzurowaliCzytaj też:
New Delhi w gryzącym dymie. Pożar gigantycznego składowiska śmieci
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS