A A+ A++

Bartosz Arłukowicz, przewodniczący Komisji Zdrowia zapowiedział, że w środę Komisja zajmie się nowelizacją ustawy Prawo farmaceutyczne, dotyczącą pigułki dzień po. W odpowiedzi zespół Konferencji Episkopatu Polski publikuje swoje stanowisko w sprawie stosowanie tzw. antykoncepcji awaryjnej.

– Jedziemy w Komisji Zdrowia z tabletką „dzień po” tak szybko, jak się da najszybciej. Posiedzenie w tej sprawie w najbliższą środę (07.02) o godz. 15.15 Kobiety mają prawo do decydowania o sobie! – napisał na platformie X Bartosz Arłukowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia.

Przygotowana przez rząd nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne przewiduje, że jeden z hormonalnych środków antykoncepcyjnych (octan uliprystalu) będzie dostępny bez recepty dla osób powyżej 15 lat. Tabletkę ellaOne, wymienioną z nazwy przez minister zdrowia w trakcie spotkania prasowego w środę, zaleca się zażyć jak najszybciej po stosunku niezabezpieczonym, maksymalnie do 120 godzin od współżycia.

Tzw. antykoncepcja awaryjna, potocznie nazywana tabletką dzień po, stosowana jest już po odbytym stosunku seksualnym, po którym istnieje ryzyko zapłodnienia, np. gdy był odbyty bez zabezpieczenia lub jeśli ono było niewłaściwe albo niewystarczające. Tabletka po hamuje lub opóźnia owulację. Zatem zapobiega prawidłowemu jajeczkowaniu i zagnieżdżeniu się zarodka w macicy. Nie powoduje ona przerwania istniejącej ciąży

Kościół o tabletce po

Na zapowiedzi wprowadzenia udogodnień dla kobiet, które chciałyby skorzystać z tej metody zapobiegania ciąży odpowiedzieli eksperci Konferencji Episkopatu Polski. “Z punktu widzenia etycznego stosowanie tabletek „po” jest niemoralne, gdyż zawiera w sobie akceptację zniszczenia życia konkretnej osoby – można przeczytać w Stanowisku Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych odnośnie do stosowania tzw. antykoncepcji doraźnej.

Wobec zapowiedzi rządu o udostępnieniu preparatów tzw. antykoncepcji doraźnej kobietom od 15. roku życia bez recepty (a młodszym na receptę), Zespół Ekspertów KEP ds. Bioetycznych opublikował stanowisko, w którym wyraził zastrzeżenia wobec takiego kroku. Dotyczą one zarówno kwestii ściśle medycznych, jak i etycznych. Zespół zwraca uwagę na wczesnoporonne działanie obecnych na rynku preparatów i ich potencjalnie szkodliwy wpływ na zdrowie kobiet.

Zagrożone zdrowie kobiety?

“Przyjmowanie tabletek „po” nie jest obojętne dla organizmu kobiety: zaburza prawidłowe czynności organizmu, jest przyczyną licznych nieprawidłowości w funkcjonowaniu układu rozrodczego i gruczołów sutkowych, układu nerwowego, żołądka i jelit, może powodować zaburzenia nastroju; preparaty te wchodzą w interakcje z innymi lekami. Szczególnie stosowanie tabletek „po” przez nieletnie dziewczęta jest bardzo niebezpieczne dla ich zdrowia, zaburzając rozwój biologiczny i psychiczny, a także może wpływać na ich płodność w przyszłości.” – stoją na stanowisku eksperci KEP. Dodają również, że “chociaż wykazują one (tabletki “po” – przyp. red.) pewne działanie antykoncepcyjne opóźniając owulację, to jednak ich zasadnicze działanie polega na uniemożliwieniu skutecznej implantacji w macicy zarodka gdyby jednak doszło do owulacji i zapłodnienia. Z etycznego punktu widzenia jest to działanie abortywne, ponieważ prowadzi do celowego uśmiercenia istniejącego już organizmu ludzkiego” – napisano również w stanowisku KEP.

Źródła:

episkopat.pl, PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrzekąska schyłku PRL. Czy wciąż tak samo produkowana?
Następny artykułZapomniani przez powiat