Wiceszefowa Komisji Europejskiej Vera Jourova poinformowała, że w środę do Węgier zostało wysłane pismo powiadamiające o formalnych uruchomieniu mechanizmu warunkowości. „Zidentyfikowaliśmy problemy, które mogą naruszać praworządność na Węgrzech i wpływać na budżet UE. Węgry będą musiały odpowiedzieć na nasze wątpliwości i przedstawić rozwiązania naprawcze” – podkreśliła. Rząd Viktora Orbana ma na odpowiedź dwa miesiące.
To pierwszy raz w historii, kiedy Komisja Europejska zdecydowała się na uruchomienie mechanizmu „pieniądze za praworządność”. Takie rozwiązanie może spowodować, że Węgry zostaną pozbawione funduszy unijnych za naruszenia. Aby do tego doszło, KE musi przedstawić taką propozycję Radzie Europejskiej. Wówczas musi się na to zgodzić co najmniej 15 z 27 unijnych krajów reprezentujących minimum 65 proc. populacji. Taka procedura powinna trwać od sześciu do dziewięciu miesięcy.
Kłopoty Węgier z Brukselą
Według KE Węgry od lat regularnie łamią przepisy dotyczące zwalczania korupcji i oszustw związanych z dotacjami. Latem zeszłego roku Komisja Europejska wstrzymała zgodę Węgrom na wypłatę 7,2 miliarda euro z Funduszu Odbudowy. Według UE przedstawiony przez Węgry Krajowy Plan Odbudowy nie miał wystarczającej ochrony przed korupcją. Orban twierdził z kolei, że decyzja miała związek z przyjęciem przez węgierski parlament ustawy anty-LGBT.
Węgry mogą stracić ponad 40 miliardów euro. Skorzystanie z opcji mechanizmu sprawiedliwości zapowiadała w zeszłym miesiącu przewodnicząca Komisji Europejskiej. Zdaniem Ursuli von der Leyen Węgry naruszają podstawowe unijne wartości. KE od miesięcy wspominała o uruchomieniu mechanizmu „pieniądze za praworządność”, ale do tej pory ostateczna decyzja w tej sprawie była wielokrotnie opóźniana.
Czytaj też:
Najnowszy sondaż. Relacje Polski z UE. Elektorat PiS podzielony ws. ustępstw
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS