A A+ A++

Powód postępowania Komisji Europejskiej wobec Niemiec? „Naruszenie podstawowych zasad prawa Unii Europejskiej”. Chodzi o skup obligacji – a tak naprawdę o pokazanie przez Brukselę wyższości, prymatu prawa UE nad prawem krajowym.

Ustawka? Nie sądzę. Raczej przeciąganie liny w gronie, w którym na dłuższą metę obowiązuje zasada: „kruk krukowi oka nie wykole”.

Jednak nie sam spór kompetencyjny, a może też i prestiżowy jest tu ważny. Ważniejsze jest dla mnie coś innego – a mianowicie stosunek do tej decyzji Komisji Europejskiej opozycji w Niemczech.

Czytaj też:
Ryszard Czarnecki: Polska wobec dekoniunktury międzynarodowej

Gdyby przełożyć to na polski standard, to FDP czyli liberałowie powinni natychmiast oskarżyć rząd w Berlinie, że jest „antyeuropejski”, a Zieloni zorganizować konferencję prasową i ujawnić tajny plan kanclerz Merkel wyjścia RFN z Unii, czyli „germexit”.

A tymczasem cisza. Media niemieckie – obojętnie od sympatii politycznych – biorą stronę własnego rządu, a nie Brukseli: albo wprost wspierają gabinet Merkel, albo milczą.

To może nic dziwnego w przypadku eurosceptycznej prawicowej Alternatywy dla Niemiec, ale inne partie opozycyjne Bundestagu to przecież euroentuzjaści!

Pytanie jaka opozycja jest dla kraju lepsza: taka jak nad Renem czy taka jak nad Wisłą? Niech każdy odpowie na to pytanie sam…

Czytaj też:
Nowa prawica w Europie. Pytanie nie czy, tylko kiedy?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW autobusach MZK znikają strefy wydzielone dla kierowców
Następny artykułPierwsze liczenie Jarosława Kaczyńskiego